Wywiady Isil i Gerdia, BHP, cykle
o-----------------------------------------------------------------------------o | Data wydania: dziewiaty dzien pory Imbaelk | | | | | | /)_(\ | | ______( 0 0 )______ | | /_/_/_/\` ' `/\_\_\_\ | | )'_'( | | ____.""_"".____ | | P E R I O D I C U S | | | . . . . Serdecznie witamy w kolejnym wydaniu Periodicusa! Tym razem nie mamy dla Panstwa zadnych debiutow. Wszystkie artykuly tego numeru zostaly przygotowane przez doswiadczonych juz Redaktorow. W zwiazku z tym zapraszamy wszystkich Panstwa i Panstwa znajomych do zostania naszymi nowymi Redaktorami, bo nas starych moze kiedys zabraknac! A w numerze takie perelki jak dwa konkursowe wywiady, poradnik dla wedkarzy, znane juz cykle o zasadach oraz stylach walki, pocztowych zwierzetach i obrotach cial niebieskich. Ponadto jeden artykul sponsorowany, ankieta Lingnomu. Miedzy innymi dzieki wplatom za ogloszenia, nasze pismo jest i pozostanie darmowe. Zapraszamy wiec tez do zamieszczania swoich ogloszen o rozmaitych rozmaitosciach. Przypominamy takze o tym, ze nieustannie oczekujemy na Wasze listy. Jesli chcecie podzielic sie czyms ze swiatem, swoimi przemysleniami czy opinia na jakis temat, zapraszamy do pisania. Zapraszamy do zrobienia tego za posrednictwem naszej gazetki. W koncu tradycyjnie zyczymy Panstwu: Milej lektury! Aktualna Redaktorka Naczelna Inz. Vyera Graff von Habenix W tym numerze: * Kokursowy Wywiad z Ksiezna Elfow.....................strona 1 * M jak Miecznik.......................................strona 2 * Wywiad z Red. Isil - czesc 1.........................strona 3 * Wywiad z Red. Isil - czesc 2.........................strona 4 * Wywiad z Red. Isil - wspominki.......................strona 5 * Zasady bezpiecznej walki.............................strona 6 * Ankieta Lingwistyczna................................strona 7 * Poradnik poczatkujacego wedkarza.....................strona 8 * M jak Maskonur.......................................strona 9 * Ciala niebieskie czesc III...........................strona 10 . . . . | | | | o-----------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 1 Zatytulowano: Kokursowy Wywiad z Ksiezna Elfow o---------------------------------------------------------------------------o | _ _ , _ _ _ _ _, __, , _ | | | | \ | | | | /_\ | \ \ | | | |/\| \| |/\| | | | |_/ \| | | ~ ~ ) ~ ~ ~ ~ ~ ~ ) | | ~' ~' | | / _, _ _ __, \ _,_ _, _, _ ___ __, _, _, _, _ _ _, _, _ __, | | | |\ | | |_ | |_/ / \ |\ | | |_) / \ | / \ | | /_\ |\ | |_ | | | | \| | |_ | | \ \_/ | \| | | \ \_/ |_, \ / |/\| | | | \| |_ | | \ ~ ~ ~ ~~~ / ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ | . . . \ / _| _. ._ o _ _ ._ _ _ o _. | ._ _ | . \/\/ \/ (_| (_| | | | (/_ _> |_) (/_ (_ | (_| | | | (/_ o / | _| ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Szanowni czytelnicy - w Wasze rece oddaje zapis rozmowy, do ktorej to udalo sie Sharee Olsen, zwyciezczyzni "Konkursu na wage mithryli" na- mowic Gerdie aen Bluast Geve, Ichaer Aard Aedd'aine Neasih aep Caer Deithwen, czyli Ksiezna Elfow z Twierdzy Bialego Plomienia, z Gor Si- nych. Mnie samej - a probowalam raz czy dwa - nie udalo sie tego do- konac... Jestescie pewnie ciekawi jak wygladala ta rozmowa, zatem nie przedluzajac, zapraszam do lektury. red. Isil "Piszczalka" de Soreil ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Sharee: Na wstepie dziekuje, ze Ksiezna zgodzila sie na ten wywiad. Pierwsze pytanie bedzie pytaniem, jakie wielu sobie zadaje, a przynajmniej ja: Jak to jest byc Ksiezna Deithwen?" Gerdia: Bycie ksiezna to duza odpowiedzialnosc. Kazde slowo, gest, to co zrobisz jest oceniane, wplywa na cala Deithwen. Pelnienie tej funkcji wymaga umiejetnosci przedlozenia wazniejszych as- pektow ponad swoje prywatne sprawy, ponad siebie. Sharee: Czy jest to stanowisko dziedziczone? Gerdia: Jest to wybor, ale szczegoly niech pozostana nasza tajemnica. Moge dodac, ze zmiany nie nastepuja zbyt czesto. Sharee: Od jak dawna Ksiezna pelni ta funkcje i co nalezy do jej obo- wiazkow? Gerdia: Liczac wedle kalendarza gnomow opieke nad Twierdza Deithwen sprawuje od dwoch lat. Do moich obowiazkow nalezy miedzy in- nymi opieka nad Caer Deithwen, Mieszkancami i Mlodzieza, roz- patrywanie listow kierowanych od aen Seidhe, ktorzy chca zwiazac swoj los z twierdza, przygotowanie ich do zycia wsrod Mieszkancow. Ponadto polityka zarowno wewnetrzna jak i zew- netrzna oraz wiele elementow zycia codziennego, w ktore wola- labym sie specjalnie nie zaglebiac. Sharee: Pewnie kogos moze ciekawic, czy znajduje Ksiezna czas na zy- cie prywatne? Gerdia: W zyciu Mieszkancow Twierdza Bialego Plomienia zawsze stoi na pierwszym miejscu. Czasu na sprawy prywatne pozostaje mi nie- wiele, jednak zdarzaja sie chwile wytchnienia. Sharee: I co w takich chwilach Ksiezna robi? Jakies zainteresowania? Gerdia: Znikam na jednej ze sciezek w Gorach Sinych, odkrywajac ich sekrety, badz ruszam w swiat w poszukiwaniu miejsc, ktorych jeszcze nie dane bylo mi poznac. (tu Ksiezna wskazuje swoj mapnik) Sharee: Czy Ksiezna nie ma ochoty czasem zdjac tiary i wtopic sie w tlum? Gerdia: Tiare zakladam w konkretnych sytuacjach. Na codzien prak- tyczniejszy na glowie jest niestety helm. (usmiech) Elfy z Deithwen wybraly zycie z dala od swiata, ale fakt, ze miesz- kamy w twierdzy, nie znaczy, ze w zamknieciu. Czesto mozna spotkac nas na szlakach, w roznych zakatkach swiata, ale bardzo rzadko ktos rozpoznaje kim jestesmy. Sama czesto pod- rozuje skrywajac kim jestem, ale wystarczy, ze pojawi sie jedna osoba, ktora powita mnie w nalezyty sposob i z mojego wtapiania sie w tlum wiele nie pozostaje. (znaczace spojrze- nie i sympatyczny usmiech) Sharee: Czy kazdy elf, a wlasciwie powinnysmy ustalic nomenklature, Aen Sidh... jest mile widziany w Twierdzy? Gerdia: Wrota Twierdzy otwarte sa dla wszystkich Aen Seidhe, ktorzy zrozumieja kim jestesmy, dlaczego wybralismy takie zycie i beda chcieli byc czescia Deithwen, zyc tak jak my. Sharee: To znaczy jak? Gerdia: Mieszkancy skupiaja sie przede wszytkim na zyciu twierdzy. Swiat zewnetrzny interesuje nas w ograniczonym stopniu, to znaczy, ze nie angazujemy sie w konflikty zbrojne, nie bie- rzemy udzialu w kazdym wydarzeniu jakim zyje swiat, co nie znaczy, ze izolujemy sie w kazdym wymiarze, o czym swiadczy chociazby ten wywiad. Niemniej naszym celem nie jest skupia- nie na sobie uwagi swiata, wolimy zyc w cieniu. Sharee: Jak Aen Sidh moze zostac mieszkancem Twierdzy? Gerdia: Przede wszystkim musi byc gotowy na zmiany, a nastepnie skre- slic do mnie list wyrazajac wole zlaczenia swojego losu z Elfami z Deithwen. A po spotkaniu i rozmowie podjac ostatecz- na decyzje, czy jest to droga, ktora chce isc, a przynajmniej sprobowac. Sharee: Czy twierdza jest bezpiecznym miejscem? Gerdia: Sama twierdza tak. Nie tyczy sie to jednak samych Gor Sinych. Sharee: Jak bardzo niebezpieczne sa Gory Sine? Gerdia: Mysle, ze to najpiekniejsze miejsce do nauki latania. Sharee: Wie to Ksiezna z wlasnego doswiadczenia? Gerdia: Nie. I nie mam w planach podziwiac gor z lotu ptaka, chyba, ze uda sie oswoic jakiegos smoka. Sharee: To mozliwe? Gerdia: Na razie nikomu z nas ta sztuka sie nie udala, ale skoro Pu- szek zaprzyjaznil sie z Mieszkancami Twierdzy, to kto wie. Sharee: Puszek? Gerdia: (chwila milczenia i nieznaczny usmiech) Gory skrywaja wiele tajemnic. Dla poczatkujacego podroznika juz samo poruszanie sie moze stanowic wyzwanie, ale i od doswiadczonych wedrow- cow wymagaja odpowiedniego przygotowania i czujnosci. Procz zwierzyny lownej mozna natrafic na gniazda harpii czy nie- zwykle niebezpiecznego gorgona. Czasem na przedstawicieli smokowatych czy stwory pokoniunkcyjne. Dbamy jednak by ich populacja nie rozrosla sie na tyle, by zagrzaly w gorach miejsca na stale. Sharee: Jakie miejsca sa szczegolnie niebezpieczne? Gerdia: Kopiec formitow, jaskinie polimorfow, a i w dolinie renega- tow nalezy zachowac czujnosc. Sharee: Przejdzmy moze do nieco lzejszych pytan. Jaka jest ulubiona potrawa Ksieznej? Gerdia: Owocowy puchar. Sharee: Czy to prawda, ze kandydaci jedza myszki? Gerdia: (smiech) Nastepne pytanie poprosze. Sharee: Ostatnie juz pytanie. O czym Ksiezna marzy? Gerdia: Chcialabym by elfia mlodziez miala wieksza swiadomosc bycia Aen Seidhe i nie zatracala jej na rzecz ludzkich zwyczajow i zachowan. Sharee: Jest to cos nad czym wielu sie zapewne zastanowi. Nie bede juz zatrzymywac, podejrzewam, ze obowiazki wzywaja. Jeszcze raz dziekuje za rozmowe i coz, zycze w takim razie wielu jeszcze lat panowania oraz spelnienia marzen. (usmiech) . ,_, ,_, . . (o,o) (o,o) . |./)_) (_(\.| | " " " " | o---------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 2 Zatytulowano: M jak Miecznik o--------------------------------------------------------------------------o | . | | |\ Z cyklu | | | | STYLE )\/| )\/| | | |.| WALKI ) | jak ) | I E C Z N I K | | ||| | . ||| . . . |-| "Miecz byl tak wielki, ze nawet nie przyszlo mi do glowy, (___) by sprobowac go uniesc. Ba, sadzilam wrecz, ze nie ma na swiecie czlowieka zdolnego tego dokonac. Byc moze ogr albo jakies inne nieboskie stworzenie. A on po prostu siegnal, wyciagnal dlonie i w gore. Nie powiem, ze calkiem bez wysilku. Tego w koncu nie wiem. Byc moze po prostu dobrze sie maskowal. Nie bede tez pisac, ze mogl przerzucac go z reki do reki - nie robil tego. Ale przez caly czas wygladal, jakby byl do tego zdolny, gdyby tylko mial ochote. Wiec uniosl ten wielki miecz. Patrzylam nan jak urzeczona. Wrog tez jakby na moment przystanal, stracil rezon. Pewnosc siebie wyparowala z niego w mgnieniu oka. Przygarbil sie, przygasl, a niewiele pozniej zgasl calkiem, juz w doslownym tego slowa znaczeniu. Z takim orezem wystarczyl wszak jeden cios." Moje wspomnienia, Marinda z Rinde -- artykul czesciowo przeznaczony dla osobnikow nowych w tych stronach -- -- niektore fragmenty moga znudzic osoby zbyt doswiadczone -- Co to znaczy Miecznik? Miecznik to jedna z potocznych nazw stylow walki. Jesli tylko nie urodziles sie genialnym wojownikiem, pewnie zechcesz (lub moze juz wczesniej zechciales) sie u kogos podszkolic, aby nie stanowic latwego celu napasci rabunkowej. Czasy mamy takie, ze samotne podroze bywaja niebezpieczne, wszedzie natknac sie mozna na walesajacych sie opryszkow. Dlaczego by wiec nie sprobowac dac sobie jakichs szans w starciu z nimi? Nauczyciel skutecznego uzywania wielkich, dwurecznych mieczy jest osoba raczej szczupla i opanowana. Wcale nie wyglada na nadzwyczajnego silacza. Nazywa sie Matt Rente i najczesciej mozna znalezc go w pewnej podrzednej karczmie polozonej niedaleko twierdzy Hagge. To wlasnie spotkanie z tym czlowiekiem opisuje w przytoczonym powyzej cytacie autorka ksiazki "Moje wspomnienia". Co takiego robi Miecznik? Byc moze jako osobnik cnotliwy i zyjacy w zgodzie z wszelkim stworzeniem nie miales okazji zostac napadniety i kulturalnie poproszony o wszystkie Twoje pieniadze. Jednak w takim przypadku, jesli pieniedzy oddawac nie chcesz, najwazniejsza jest skuteczna obrona w trakcie proby ucieczki, ktora zakladam, ze bedziesz podejmowac. Bez skutecznej obrony podczas, nazwijmy to ladnie, strategicznego odwrotu, mozna tegoz odwrotu nie przezyc. A to bylaby szkoda. Dlatego tak przydaje sie parowanie, z ktorym miecznik radzi sobie wcale przyzwoicie. Przewazyc szale na Twoja korzysc moga takze uniki, a treningi zaslaniania pozwola w razie czego ochronic rowniez Twoich bliskich. A jak to bedzie, jesli wole walczyc w druzynie? Oczywiscie wiadomo, ze zeby byc w jednych kwestiach lepszym, trzeba tez byc w innych gorszym. Na opanowanie wszystkich umiejetnosci swiata zdecydowanie nie wystarczy czasu nikomu. Miecznik jednak jest w tych kwestiach dosc umiarkowany. Radzi sobie i samotnie, i w druzynie. Moze nie tak dobrze jak niektorzy, ale jednak sobie radzi. Niezgorzej zna rozkazy, zarowno sluchac ich potrafi, jak i wydawac. Ponadto w szyku tez sie umie ustawic tak, coby innym wojownikom obok siebie nie zawadzac, by nie zahaczac o ich miecze swoja bronia ani zadnymi konczynami. Co jeszcze robi Miecznik? Jesli jego bron zadaje obrazenia ciete i jest dosc duza, taka jak to powinna byc dla szanujacego sie Miecznika, to istnieje szansa, ze uda mu sie pewna ciekawa sztuczka. Otoz wprawiajac taki duzy miecz w poziomy ruch, mozna zahaczyc jego ostrzem kilku wrogow jednoczesnie. Nie jest to bardzo latwe, ale zdarza sie. Pewnego razu mialam nawet okazje widziec smierc dwoch roslych goblinow, zadana jednym celnym pociagnieciem miecza. Wyglada to niewatpliwie bardzo widowiskowo, moze wywolywac zazdrosc i wchodzic na ambicje. (A dlaczego ja tak nie umiem? - pytamy sie wtedy. Retorycznie, ma sie rozumiec, ale zawsze.) Wyglada to widowiskowo, ale czy rzeczywiscie jest przydatne? To juz zalezy od sytuacji. Zalezy od tego jak lubisz spedzac czas wolny. Wachajac kwiatki, pijac, mordujac, popisujac sie czy tez moze jeszcze inaczej? W kilku z tych sytuacji moze Ci sie przydac przedluzony zamaszyty cios. W innych bedzie bezuzyteczny. Czy to juz wszystko? Nie do konca, nastepna jest juz tradycyjnie przestroga. Pamietaj, drogi nasz Czytelniku, ze niezaleznie od tego jak swietnie sie i w czym wyszkolisz, zawsze znajda sie silniejsi od Ciebie. Moze nie ludzie, ale sa tez na swiecie potwory, jest chaos, sa demony. Nie bedziesz najlepszy, ale staraj sie byc dosc dobry. Nawet jesli bedziesz najsilniejszym z ras rozumnych, to moze przyjsc do Ciebie dwoch przedstawicieli tych ras jednoczesnie. Jesli dwoch nie da sobie rady, to przyjdzie trzech lub dziesieciu. Albo zaskocza Cie podczas snu, zastawia pulapke, podpuszcza. Chodzi mi o to, ze nie mozesz sie czuc calkowicie bezpieczny. I jeszcze o to, ze nie biore odpowiedzialnosci za zle decyzje podjete wskutek czytania moich artykulow. Ja tylko opowiadam, reszta nalezy do Was. A na koniec kawalek literackiego utworu, rowniez ku przestrodze: "Zdecydowal, ze im pomoze. Walczyli za idee, ktore zdawaly mu sie bardzo bliskie. Nie bylo nad czym sie dluzej zastanawiac. Jest mezczyzna, chwyci za swoj miecz i zrobi, co nalezy. Dla dobra. Dla tego, w co wierzy. A oni przeciez... To prawie regularna armia. Na pewno maja taktyke, nie pozwola mu zginac - myslal. Zdecydowal, ze im pomoze. Dlatego tkwil teraz z obnazonym, gotowym do ataku mieczem w krzakach i powoli, metodycznie podkradal sie do wroga. Cisza panowala jak makiem zasial. Gdy przystanal, slyszal jedynie swoj oddech. Oddechy kolegow byly juz poza zasiegiem. Wtem zagraly rogi. Natychmiast rozpoznali sygnal. - Widza nas! - krzyknal ktos posrod powstajacego wlasnie ogolnego zamieszania. Rogi przynosily kolejne informacje. - Maja lucznikow! - darl sie dalej. - Do ataku, ale trzymac sie za tarczami! - Tarczami...? - zapytal, poprawiajac uchwyt na ciezkim mieczu. I umilkl, kiedy pierwsza z wielu strzal przebila mu krtan." Straznicy i bandyci, F. S. Monsteurr . ,_, ,_, . . (o,o) (o,o) . |./)_) Vyera Graff von Habenix (_(\.| | " " " " | o--------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 3 Zatytulowano: Wywiad z Red. Isil - czesc 1 o---------------------------------------------------------------------------o | _ _ , _ _ _ _ _, __, , _ | | | | \ | | | | /_\ | \ \ | CZESC I | | |/\| \| |/\| | | | |_/ \| | | ~ ~ ) ~ ~ ~ ~ ~ ~ ) | | ~' ~' | | / _, _ _ __, \ _,_ _, _, _ ___ __, _, _, _, _ _ _, _, _ __, | | | |\ | | |_ | |_/ / \ |\ | | |_) / \ | / \ | | /_\ |\ | |_ | | | | \| | |_ | | \ \_/ | \| | | \ \_/ |_, \ / |/\| | | | \| |_ | | \ ~ ~ ~ ~~~ / ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ | . . . \ / _| _. ._ o _ _ ._ _ _ o _. | ._ _ | . \/\/ \/ (_| (_| | | | (/_ _> |_) (/_ (_ | (_| | | | (/_ o / | _| ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Nie Isil, a ja, Tuna, mam przyjemnosc po raz pierwszy wprowadzic Was w kolejny z wywiadow w Periodicusie. Nie Isil, poniewaz... sama jest gosciem "Wywiadow (nie)kontrolowanych"! Raz po raz odrywam wzrok od pergaminu i zerkam na nia - pogodna, beztroska i (przynajmniej tak mi kazala napisac) WCALE SIE NIE DENERWUJE!!! Mieszkanka Zajazdu 'Bialy Kiel', Truwerka, Lektorka Akademii Jezykowej 'Lingnom' i rzecz jasna milosniczka wieczorkow towarzyskich, gnomich wynalazkow, dobrego humoru, utalentowana pisarka piesni i moja przyjaciolka - a do tego wszystkiego niezmordowana Redaktorka Periodicusa prowadzaca ciekawe wywiady.. kto by przypuszczal, ze przyjdzie zaprosic Was, Czytelnikow na Isiowe "Wywiady (nie)kontrolowane" wlasnie z nia, Redaktor Isil. Z drugiej strony mysle sobie, ze z taka osobowoscia jak ta Red. Pisz- czalki, bylo to chyba do przewidzenia. W drugim narozniku tej redaktorskiej areny sympatyczna polelfka Alicia - laureatka drugiej nagrody w konkursie "Wywiadu na wage mithryli" - niedawna rozmowczyni Isil, dzieki swojemu konkursowemu zgloszeniu zamienia sie dzis z nia miejscami. Nerwowo zwierza sie, ze wcale nie zrobila tego dla mithryli i powtarzajac w kolko "Ale sie wpakowalam, co nie?" prosi mnie przed wywiadem o rady i pomoc w jego przygotowaniu. Ma dosyc ciekawe pomysly, zdradzajace dobrze odrobione zadanie domowe! Podpytana o to, czy jej wywiad bedzie miec charakter odwetowy twierdzi, ze nie... Goscinnie wiec, w zastepstwie za Isil - na co dzien gospodyni tego cyklu - mam przyjemnosc zaprosic na "Wywiady (nie)kontrolowane" - wydanie specjalne! Ponizszy wywiad zostal zrealizowany w siedzibie Redakcji, dokad Ala zostala zaproszona, a mnie pozostaje juz tylko zaprosic Was do lektury, zwlaszcza wielbicieli samej Isi. A jako sama nie bede obecna przy tym wywiadzie i nie przeczytam go wczesniej niz Wy, Czytelnicy, totez sama teraz, z wypiekami na twarzy, dolaczam rowniez do czytajacych. Inz. Red. Tuna Loon - Naai ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Ala: No dobra! Mozemy zaczynac? Isil: Mysle, ze mozemy. Ala: Ostatnie zyczenie? Isil (poboznym tonem): Karmelka. Ala: Zaczynasz od nagrody za zakonczony wywiad! Nie ma mowy! Lepiej powiedz na dobry poczatek jak to jest czekac na wywiad, zwlaszcza taki nietypowy, w ktorym znajdujesz sie "po drugiej stronie barykady"? Nazwijmy to pytanie przystawka. Zajazd prowadzicie, to cos o tym wiecie. Isil: Miedzy bogami a prawda nieco dziwnie. Ale jestem bardzo ciekawa pytan jakie mnie czekaja i odpowiedzi jakich udziele. Mam taki dreszczyk ekscytacji biegnacy po plecach. Nie denerwuje sie, non, bardziej nie moge sie doczekac. Ala: Czy wiesz ktory to juz Twoj wywiad? To znaczy w takiej roli pierwszy, ale ile za Toba? Isil (z namyslem oblizujac czubek nosa): Niech policze... Ala: Jakby co to znam odpowiedz! (mija dosc krotka chwila oczekiwania) Isil: ...jedenascie, o ile mnie pamiec nie myli. Ala: W rzeczy samej! Pytam bo okragly jubileusz juz za Toba. Chcialam spytac, czy swietowalas jakos, ale wydajesz sie nie liczyc swych dokonan...? Isil: Non, nie licze. Swietowalam to jak dostalam olowek. Wlasciwie to dostalam go dzieki Moirze. Ala: O tym pozniej, ale ciesze sie, ze zapowiadasz co lepsze ciekawostki. Poki co jednak, udalo mi sie zauwazyc, ze twoje chyba ulubione powiedzenie brzmi... a moze sama zgadniesz? Isil: "Wcale nie spie!" Ala (gdy juz przestalam sie smiac): No to tez! Ale rowniez "Chcialabym zapytac o Twoja historie, od dziecinstwa poczynajac." I jesli pozwolisz, to od tego zaczniemy. Isil: Bogowie na dole... To dosc hmm... Ala: No chyba nie powiesz, ze zaskakujace? Isil: ...moze smutna historia, a przynajmniej jej poczatek. Ala: Nawet najsmutniejsze dzieje pisane przez zycie okazuja sie byc piekne... Isil: Niektorzy moga sie obruszyc, prawda, bo moja matka byla ludzka kobieta, mieszkala na podgrodziu Rinde i - choc nie znam do konca okolicznosci - to moj elfi ojciec, prawda, nie zaprosil mojej matki na schadzke, ze tak to ujme. Innymi slowy jestem bekartem. Ale dziecinstwo jako takie, mialam bardzo szczesliwe. Ala: ...w Rinde? Isil: Moja matka, Mirika byla cudowna kobieta. Oui, Rinde. Nie jestem Bretonka z urodzenia. Ala: To zupelnie zaskakujace dla tych, ktory sadza, ze dobrze Cie znaja. Isil: Kiedy moja matka zmarla, ludzie z podgrodzia jak sie okazalo nie byli tak zyczliwi i wyrzucili mnie z chaty w ktorej mieszkalam z matka. Oui, bywa ze ktos niedowierza, ale jednak. Ala: To co opowiadasz az nie pasuje do tak pogodnej i pelnej zycia polelfki jak ty. Jak poradzilas sobie i ile mialas wtedy lat? Pamietasz? Isil: A moze ze czternascie... Jakos tak. Mlodziutka bylam, bardzo mlodziutka. Ale, Ci sami ludzie ktorzy z chaty mnie wyrzucili, wsadzili tez na taki ogromny statek. Ala: Wiec wielki swiat stal przed toba, ale nie wydawalas sie byc zapewne na niego przygotowana. Isil: Tam poznalam gnoma, slepego jak kret prawda, i kapitana... Jakos sie wtedy nie przejmowalam tym co moze mnie spotkac, najgorsze bylo za mna. W kazdym razie ze statku zsiadlam w Nuln i bladzilam tak dlugo, az z Wissenlandu, przez Reikland trafilam do Bretonii. Oooch, Bretonia jest piekna, kto jeszcze nie byl to zapraszam. Ala: Ale to chyba nie ten slepy gnom byl kapitanem? Isil: Non, naturellement ze nie, inaczej by mnie tu nie bylo. Ala: Za chwile o niej opowiesz, mam nadzieje, ale jesli moge wrocic jeszcze do Rinde, nie mialas tam rodzenstwa? Przyjaciol? Krewnych Mamy? Isil: Non, nikogo. Ala: Wrecz manifestujesz swoja bretonskosc. Czy Bretonia to Twoja pierwsza milosc? Isil: Nie powiedzialabym ze Bretonia to milosc. Dzieki Bretonii i pewnej starszawej Madame jestem dzisiaj tym, kim jestem, prawda. Ala: To opowiedz o tym, prosze. Po kolei... Isil: Bien, to bylo wlasciwie tak ze wlasnie w Bretonii skonczyly mi sie ostatnie miedziaki jakie mialam, a nie bylam tak zdespero- wana w Quenelles zeby zjesc pasztecik Madame Mahaut, zacze- lam wiec nosic paczki. Od Salignac la Rouge, przez miasto ksia- zece, wsie, miasteczka az do Jouinard i Gory Szare, i dalej na zachod, przez Mousillon, L'Anguille i az do Soreil wlasnie. Tam spotkalam przeurocza, zubozala szlacianke o sercu wprost ze zlota. Ala: Szmat drogi! Isil: Oui, nie powiem ze nie. Ala: To pierwsza osoba, ktora wyrozniasz w swojej bretonskiej sadze. Opowiedz o niej. To znaczy, opowiedz wiecej. Isil: Owa Madame, miala na imie Camille, Madame Camille de Soreil wlasciwie mnie uratowala. Nakarmila, napoila, przyodziala, uczyla manier, jezyka i wielu, wielu rzeczy. Ale Madame nie byla majetna, wiec nosilam paczki dalej, i ktoregos pieknego dnia straz w Quenelles odstawila mnie do ratusza, bym sie zarejestrowala i tak zrobilam, z tytulem de Soreil, naturellement... Ala: Stala sie Twoja ostoja! Jak do tego doszlo? Musialas jakos wpasc jej w oko, zostac wyrozniona posrod innych potrzebujacych. Isil: Jak doszlo. Hm... Po prostu. Stalam na ulicy na deszczu, ona szla takim eleganckim, zgrabnym krokiem, zatrzymala sie spojrzala na mnie i chyba z litosci zaprosila do siebie. Ala: Rozumiem, Madame Camille nie miala wlasnych pociech? Jak zyla? I tym samym jak wygladal Twoj nowy dom i otoczenie? Isil: To nie byl moj dom, non. Ala: Sprostuj, prosze. Isil: Madame mnie niejako wychowywala ale przeciez nie moglam zyc na jej garnuszku. Ona sama ledwie byla w stanie oplacac sobie pokoj, wiec i ja jakos sobie radzilam. Pamietam, ze sukienki miala piekne, choc juz przestarzale. Koronki, tiule, satyny... I wlasnie dlatego moja ulubiona sukienka to ta turkusowa lekka z Novigradu, z bolerkiem do kompletu. Moira ja skroila. (Rzeczywiscie, odkad sama znam Isil, jest to jej znak rozpoznawczy. Wracam jednak do podjetej rozmowy o Madame): Ala: Byla to osoba zdecydowanie minionego pokolenia, starsza? Isil: Trudno stwierdzic, bardzo zyczliwa i pogodna, to na pewno. Ala: Bez watpienia faktycznie persona o zlotym sercu. Wspominalas, ze w tamtym czasie pracowalas dla sluzby pocztowej. Jak jeszcze uplywal Ci czas, mimo wszystko, dojrzewania? Isil: Glownie na podrozach, naturellement z czasem wyprawialam sie coraz dalej i dalej. Ala: I niech zgadne: Az w koncu...? Isil: ...az w koncu nawet i za morze. Do Novigradu wtedy. Tam poznalam Elsesa a on zaprowadzil mnie do Bialego Kla. Ala: Elses byl juz wtedy Mieszkancem? Isil: Elses nie jest mieszkancem Kla, tylko gosciem. Elses to moj Przyjaciel, bardzo mi wtedy pomogl. W tamtym okresie zaprzyjaznilam sie tez ze Srubeczka, to znaczy Aika i do dzis mozemy na sobie polegac. Ala: Czy wtedy od razu znalazlas sie w Kle, czy los dal Ci szanse na zwiedzanie i przygody w innych miejscach Ishtar? Isil: Kiel to byla "milosc" od pierwszego wejrzenia. Rownolegle ze zwiedzaniem i przygodami po obu stronach morza, coraz wiecej czasu spedzalam w Bialym Kle wlasnie. Czy to na wieczorkach, czy na wyprawach na ktore litosciwie mnie zabierano, czy na zebraniu o to zeby mnie wpuscic do ogrodka... Evi pewnie plula sobie w brode ze pokazala mi hustawke w naszym ogrodku, bo czesto potem jojczylam ze chce wlasnie tam. O, Evi - Evi de La Maisontaal - to moja przybrana siostra. Pierwszy czlonek przybranej rodziny. Wlasnie ona mi powiedziala ze Kiel dla niej to bardziej Dom niz miejsce pracy. To mnie tak uderzylo ze zaczelam myslec o tym ze moze i mnie by sie udalo zamieszkac kiedys w Kle. Ala: I jak rozumiem, bedac osoba mimo wszystko bez wlasnego domu, wybralas w koncu Zajazd do tej roli. Dzis wiemy, ze jestes ceniona mieszkanka Bialego Kla, ale nim tak moglo sie stac, trzeba bylo wejsc schodami na szczyt tej zawodowo - towarzyskiej kariery. Isil: To nie jest tak ze trzeba zrobic kariere zeby mieszac w Kle, non. Ala: Opowiedz wiec jak rozpoczela sie twoja przygoda z Zajazdem i jego Mieszkancami. Isil: Wlasciwie to juz opowiedzialam. Coraz wiecej czasu spedzalam w Kle i z jego Mieszkancami, az w koncu zlozylam podanie i zaczely sie... Ala: Nono? Isil (zdecydowanie zlowieszczym tonem): ...starania. Ala: Na ogol poczatek staran gdziekolwiek to koniec swobody i poczatek pracy na rachunek Mieszkanki. Po tym jak o tym mowisz, mniemam, ze tak samo bylo z Toba? Isil: Evi sie mna opiekowala wtedy, to ona nazwala mnie Piszczalka. Cannard cwiczyl mnie ze znajomosci geografii i roznych ciekawych rzeczy jak tajne przejscia, kryjowki i inne takie... Torvald... Non, to byl zart! Nie czulam sie nieswobodnie przy tych, bylo nie bylo, dosc dlugich staraniach. Torvald byl, jest i bedzie troche bucowaty, to taki postrach kandydatow. Moira byla cierpliwa i bardzo pomocna, wiele mi opowiadala miedzy innymi o swojej sukni na ceremonie przyjecia, to ta szmaragdowa dwuwarstwowa - Moira zreszta uwielbiala szmaragdy. Nazira dala mi dramatycznie dlugie zadanie, ale jak sie okazalo bardzo przydatne. Noo i jak ze Srubeczka podrozowalysmy razem zeby zebrac wszystkie informacje to mialam spory ubaw. Ala: Z takimi staraniami nie dziwie sie, ze jestes dzis oddana Mieszkanka. Isil: Wtedy tez zaczelam studia na Wydziale Truwerstwa i Poezji. Dzieki Cannardowi i Nazirze. Ala (po przydlugawej przerwie w konwersacji): Aha! I nie spie! Isil (niby nie poblazliwie, ale na pewno ze zrozumieniem): Oui, oui, naturellement ze nie. Ala: No wlasnie. Jestes dzisiaj Mieszkanka Bialego Kla, Redaktorka Periodicusa, lektorka Lingnomu, Truwerka uniwersytecka... czy cos pominelam z oficjalniejszych tytulow? Isil: Hmmmm... Zdaje sie ze nie. Ala: A co z Madame Camille? Nie tesknicie za soba? Macie ze soba kontakt? Isil: Madame zmarla niedlugo po tym jak czesciej bywalam w okolicach Novigradu. Ala: Ach, rozumiem. Porozmawiajmy zatem dalej o Tobie. Jedna rzecz ciekawi mnie i niejedna osobe szczegolnie... Isil: Oui? Ala: Jestes nad wyraz ekspresyjna, niezmordowana milosniczka turkusu, chrumkosmiech posiada juz wlasna legende, a echa piskow podobno juz zyja wlasnym zyciem gdzies posrod scian zajazdu. Przypisuje ci sie znajomosc jezyka nietoperzy. Nie powiesz mi, ze to pochodna bretonskiego? Isil: Hmmmm... Non, nie sadze zeby to byla pochodna bretonskiego. Ala: No wlasnie ja takze nie. Ale cos Cie jednak uksztaltowalo. Wesole towarzystwo w Zajezdzie? Czy pierwsze lata Twojego dziecinstwa? Isil: I nie wiedzialam ze jestem posadzana o znajomosc mowy gackow. Ala (konspiracyjnie): To tylko ja ubarwiam wywiad! Isil: Nie wiem sama co tutaj powiedziec. To chyba kwestia mojego charakteru. I towarzystwa nie tylko w Kle. Ala: To teraz o dziejach w Bialym Kle! Nawet ja, nie mieszkajac tam i nie interesujac sie jakos specjalnie dziejami Bialego Kla jednak wiem, ze sa one niesamowicie barwne i nie brak wsrod nich zarowno wzlotow i upadkow. Musialas byc w wielu takich momentach obecna. Jakie momenty bys wyroznila, i dobre i zle, zwlaszcza te, ktore w taki czy inny sposob odcisnely sie na tobie? Isil: Najbardziej bolesne wydarzenie w historii Bialego Kla, to te ktore wydarzylo sie za czasow kiedy wychowywala mnie matka. Mowie tutaj o pozarze w ktorym splonal poprzedni Zajazd, w Mariborze. Ala: Cos burzliwe te czasy, tu Maribor, tu Rinde... Isil: Te dobre chwile to wlasciwie... Kazdy dzien, tak naprawde. Wieczorki nasze, czy wyprawy, czy wspolnie spedzany czas - tego sie nie da porownac z niczym innym. Ala: Tak, sama pamietam wieczorki. Niezapomniane. Isil: Oui! Pamietam jeden gdzie Nazira grala Sandris w jednej scence, nie zapomne tego do konca zycia. Ala: Przypomnij co mlodszym czytelnikom kim j... byla Sandris. Isil: Kim byla Sandris? Sandris witala wszystkich w Bialym Kle kiedy ten byl jeszcze w Mariborze, podawala pyszne nalesniki z truskawkami, kochal sie w niej nasz kowal Jozwa, byla bardzo gadatliwa podobno, trzpiotowata i niezwykle, niezwykle serdeczna i urodziwa. Niestety, ona wlasnie zginela w pozarze. Ala: Musialo to stanowic zapewne wyzwanie dla Naziry? Isil: Ale co? Ala: Sandris! To znaczy tamta rola. Isil: Ale skad, Nazira ma talent. Ala: Musialo to wiec wyjsc naprawde mistrzowsko, ze o tym wspomnialas. Isil: Ooooch... To jest wprost nie do opisania. Ala: To teraz... cos o Tobie! Gdy rozwazalam wywiad z Toba bylas kwatermistrzynia i mialam nadzieje zapytac cie o to, co jest twoim obowiazkiem. Dzis mienisz sie poetka zajazdu. Czy jest to funkcja ktora rowniez pociaga za soba jakies obowiazki? No i oczywiscie jakie? Isil: To bardziej zaszczytny tytul niz taki, ktory nioslby za soba szczegolne obowiazki. Ala: Ale czy wiaze sie z czymkolwiek towarzyszacym mu? Isil: Z talentem do splania slow w wersy, wersow w strofy i pamietaniu o czyms takim jak rym. Ala: Czy posiadasz jeszcze jakies nie-poetyckie obowiazki? Czym sie zajmujesz? Jak wyglada twoj typowy dzien w Zajezdzie? Isil: Takie jakie ma kazdy Mieszkaniec, ogolem: dbac o zajazd. Zajmuje sie tez szczegolnie posredniczeniem w handlu, bo szkolilam sie w kupiectwie. A, i nie ma czegos takiego jak "typowy dzien" w Bialym Kle, zdecydowanie nie. Ala: Gdy tak rozmawiam z Toba, to majac w pamieci rozne rozmowy na Twoj temat, wyobrazam sobie, ze gdy jest sie juz na szczycie... tym towarzyskim, to tym lzej dolaczyc do takich tworczych kregow jak Redakcja, czy Wydzial poetycki. Czy twoje swiatowe obycie pomoglo Ci i na ile? Isil: Nie powiedzialabym ze jestem na towarzyskim szczycie. (z nietajonym zaciekawieniem): Co sie o mnie mowi? Ala: Mysle, ze chodzi o to, ze po prostu w ogole sie o Tobie mowi. Isil: Jesli chce sie byc Redaktorem wystarcza checi i zapal, naprawde. A Wydzial Truwerstwa i Poezji to nie elitarna smietanka towarzyska ale... Wydzial, prawda. Tu potrzeba zamilowania i talentu. (po chwili): Mam nadzieje, ze dobrze sie mowi. Ala: To co zapamietalam jest dobre. A ze mam dobra pamiec, to mozesz byc spokojna. Uczysz rowniez jezykow obcych, wiec znasz jezyki obce. To jakas pasja? Skad sie wziela? Isil: Z milosci do Hen Llinge. To byl pierwszy jezyk ktory chcialam tak bardzo, bardzo opanowac ze uczylam sie go wytrwale i cierpliwie, nawet majac niewielkie pojecie o znajomosci jezykow. A odkad zaczelam odwiedzac Umberto, Tileanczyka ktory w kupieckim fachu szkoli, to sie przekonalam ze jezyki to podstawa kontaktow handlowych. Inna rzecz ze chcialam tak dobrze znac jezyki jak lektorzy Lignomu: Istrid, Fantaji, Pyrdek czy Adamson. A jak juz sie zaczelam uczyc, to inni chcieli uczyc sie ode mnie i tak sie to potoczylo. (tu Isil nie omieszkuje zaprezentowac mi slownika wyrozniajacego lektorow Lingnomu, ktory sama dzis posiada) Ala: Bez watpienia kolejne wyroznione osoby sie uciesza, ale mnie zastanawia jedna rzecz... Isil: Oui? Ala: Uswiadomilam sobie w tym momencie, ze rozne funkcje jakie pelnisz w takich czy innych kregach, to praca na rzecz roznych osob, nie tylko zwierzchnikow, ale osob, ktore w taki czy inny sposob czerpia z tego co im dajesz. A dajesz sporo - poezje, nauke jezykow, swoje teksty w prasie czy w spiewnikach... Isil: To mile slowa, merci. Ala: Co sobie cenisz w pomaganiu innym, oczywiscie poza ewentualnym wynagrodzeniem? (Isil namysla sie nad czyms, nawijajac pukiel wlosow na palec) Isil: To jest po prostu... Noo... Mile. Ala: Wlasna satysfakcja? Isil: Zdecydowanie. ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ . ,_, ,_, . . (o,o) Zapraszamy na czesc druga (ostatnia, niestety!) (o,o) . |./)_) (_(\.| | " " " " | o---------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 4 Zatytulowano: Wywiad z Red. Isil - czesc 2 o---------------------------------------------------------------------------o | _ _ , _ _ _ _ _, __, , _ | | | | \ | | | | /_\ | \ \ | CZESC II | | |/\| \| |/\| | | | |_/ \| | | ~ ~ ) ~ ~ ~ ~ ~ ~ ) | | ~' ~' | | / _, _ _ __, \ _,_ _, _, _ ___ __, _, _, _, _ _ _, _, _ __, | | | |\ | | |_ | |_/ / \ |\ | | |_) / \ | / \ | | /_\ |\ | |_ | | | | \| | |_ | | \ \_/ | \| | | \ \_/ |_, \ / |/\| | | | \| |_ | | \ ~ ~ ~ ~~~ / ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ | . . . \ / _| _. ._ o _ _ ._ _ _ o _. | ._ _ | . \/\/ \/ (_| (_| | | | (/_ _> |_) (/_ (_ | (_| | | | (/_ o / | _| ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Ala: Na ile probuje i w miare plynnie przechodzimy do twojej dzialalnosci, na przyklad w Redakcji. (Isil rozpoczyna krotki i nieskomplikowany rytual poprawiania fryzury, pozycji na krzesle i ulozenia sukienki, niemo dajac do zrozumienia, ze jest gotowa na kolejny etap wywiadu) Ala: Wspominalas o poczatkach, a dokladniej o Moirze. Nie zapomnialam o tym, czy mozesz przyblizyc swoje poczatki w Redakcji? Isil: To byl czas kiedy Periodicus mial przerwe w emisji. Moira zajmowala sie wtedy ogloszeniami i o Periodicusie mi opowiadala i nawet mnie tu zabrala, pokazala pokoj Redakcji, czyli to miejsce gdzie akuratnie siedzimy, archiwum, maszyne drukarska i gabinet redaktora naczelnego razem z dywanikiem grozy (tu Isil wzdycha sentymentalnie). A ja poczulam ze chcialabym przeprowadzac wywiady i zapytalam, czy bym mogla. Moira wspomniala wtedy o tym Vyerze i tak wlasnie z jej rak, to jest Vyery, nowej Naczelnej olowek dostalam. Ala: Ale wywiady to ponoc nierozlaczna czesc Periodicusa w calej jego historii. Zabralas komus ta dziedzine? Isil (w zdumieniu): Zabralam? Nie sadze, zebym miala zabrac. Ala: Nikt akurat tym sie nie zajmowal? W sensie tak wiesz, do tej pory? Isil: Na pierwszym zebraniu wspomnialam ze chcialabym sie tym zajac i nikt nie mial nic przeciwko. Byla naprawde dluga przerwa, to i chyba nie bylo na tamten czas nikogo kto by sie wywiadami zajmowal. Ala: Rozumiem. Jakie byly poczatki tego wywiadowania? Podgladalas archiwalne wywiady zeby cos z nich czerpac, czy od razu postawilas na wlasny styl i zestaw pytan? Isil: Pierwszy wywiad to byl z Vesna i byl korespondencyjny, bo wtedy byla Nadzorczynia Uczniow w Szkole Walki Rodu von Raugen i nigdy nie miala czasu. Ala: I jak sie do niego przygotowywalas? Isil: Wysmarowalam liste z pytaniami, a Vesna spisala odpowiedz. Drugi to z Radgastem... I czesc pytan, jak o ulubione napitki czy jadlo zaczerpnelam z poprzednich wywiadow, a reszta to pytania ktore wlasciwie same sie nasuwaly. Ala: Rozumiem. Twoje "Chyba byles kiedys dzieckiem", bylo genialne, jesli moge dopowiedziec. Isil (od niechcenia poprawiajac fryzure): Merci. Ala: Najbardziej problematyczny, upierdliwy lub stresujacy Cie rozmowca? Isil: Upierdliwego czy problematycznego to nie bylo, ale najbardziej to sie stresowalam przed wywiadem z Evela, bo sie balam ze mnie zdzieli maczuga. Ala: Nie dziwie sie. Isil: Ale! Ostatecznie wspominam bardzo milo, naprawde. Ala: A wracajac, czy mozesz przyblizyc organizacje wywiadow "od kuchni"? Wspominalas o metodzie korespondencyjnej. Ja oczywiscie jako jedna z Twoich "perelek" takze tego doswiadczylam, ale jednak wywiad nie byl korespondencyjny. W kazdym razie nie brak czytelnikow, ktorzy nie maja pojecia jak to sie odbywa. Isil: Z Toba to bylo raczej przeslanie przykladowych pytan, czasem te osoby z ktorymi rozmawiam sobie tego zycza, a niektore to wcale nie wiedza ze o wywiad je poprosze, jak na przyklad Yanna i Duruk, to byla spontaniczna inicjatywa. Ala: Barwnie zreszta opisana. Isil: Jesli o mnie chodzi i moje przygotowania to przygotowuje sobie wczesniej pare pytan, z reguly nie wiecej niz dziesiec, staram sie dowiedziec czegos o tej osobie, umawiam sie, ide i rozmawiam. Ala: Przygotowujesz sie szczegolnie pod danego rozmowce... sposrod tych zapowiedzianych rzecz jasna, nie wiem... wczuwasz sie w danego kogos, w jego czy jej obowiazki? Dowiadujesz sie wczesniej z innych zrodel na temat formacji do ktorej nalezy? Isil: Nie powiedzialabym ze szczegolnie, bardziej indywidualnie. Wczuwam sie... Hm. Raczej mysle o co moge, a co nie moge zapytac, co mnie interesuje itepe. Ala: Mam nadzieje, ze w przypadku tego wywiadu fakt, ze nie wpadlam na to, nie sprawia Ci problemu... Isil: Na co znaczy? Ala: Gdybym wczesniej pomyslala sobie o co moge zapytac czy nie, to moze bym nie pytala o cos, o co spytalam juz. Mam wiec po prostu nadzieje, ze po dotychczasowym wywiadzie jeszcze jakos sie trzymasz. Isil: A pewnie. Czesto nalezy wlasnie pytac o to, o co nie wypada, bo to wlasnie jest interesujace, ale trzeba miec wyczucie. Ala: Nie wiem czy bede miala okazje z tego korzystac, ale zapamietam! No to dalej! Czy Redaktorzy maja dodatkowe obowiazki? Isil: Kazdy Redaktor indywidualnie, ze tak powiem. Ala: Jakis etos, kodeks, regulamin? Czy na wspomniany dywanik grozy idziecie wylacznie za bledy ortograficzne? Isil: E nie, czasem tez po to zeby z Vyera sobie porozmawiac - to tak mila gnomka ze dywanik grozy to sama przyjemnosc. Ala: Jest bez watpienia skora do udzielania podwyzki profesjonalistom od wywiadow i nie jest to zadna sugestia prawda? (Isil dobywa puderniczki i z rozmachem pudruje sobie nos. Gdy jednak juz mysle, ze to sugestia przejscia do nastepnego pytania...) Isil: Podwyzki? Ale mnie nie trzeba podwyzek. Zwlaszcza, ze Redaktorzy nie otrzymuja regularnych pensji. Periodicus jest, byl i bedzie pismem darmowym. Placi sie w zasadzie jedynie za ogloszenia, a dochody z tychze przeznaczane sa na nagrody w konkursach z reguly. Ala: Ach! Cos o tym wiem! Pozostaje zyczyc Wam wielu ogloszen! Isil: Merci! Ala: Przy okazji, jestes rowniez Truwerka, bardzo ladne cymbaly swoja droga. Czy jestes samoukiem, czy mialas nauczyciela? Isil: Truwerka zapragnelam zostac, jak uslyszalam jedna z piesni Naziry. Zawsze, ilekroc jej slucham mam lzy w oczach. Potem na jednym z wieczorkow inni Truwerzy spiewali piesni Gwenn, tez robily na mnie wrazenie. Cannard... Och, Cannard ma szczegolny wklad w historie poczatkow mojej truwerskiej kariery. Powiedzial mi ze albo zloze podanie na Wydziale dobrowolnie, albo mnie zmusi. Mowil, ze szkoda z moim talentem czekac dluzej i ze powinnam juz rozpoczac studia. A i kazdy Truwer ma wrodzony talent. Ala: A nauka gry na cymbalach? Nikt cie nie uczyl? Isil: Kazdy z Truwerow wybiera instrument na ktorym chce grac, Feleyn go wrecza i pokazuje pierwsze akordy. Potem zostaje cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Ala: Rozumiem. Kim jest Feleyn? Magazynierem? Chociaz, pamietam byl z nim wywiad. Zatem, Radny? (Isil wytrzeszcza na mnie oczy w przerazajacym mnie nieco zdumieniu) Ala (niepewnie sie jakajac): Cos zle powiedzialam, co nie? Isil: To szkolony bard! Opiekuje sie spiewnikiem! Truwerami! To... To... Wykladowca. Ala: To moze z innej beczki: dlaczego wlasnie cymbaly? Isil: Bo nie widzialam innego Truwera z cymbalami. Chyba tylko Vidris poza mna gra na cymbalach. Ala: Wiec postawilas na oryginalnosc. Isil: Tez. Ala: Co jeszcze? Isil: Och, dzwiek naturellement! (tu Isil glaszcze czule swe cymbaly dogladajac czy wszystko z nimi w porzadku) To niedoceniany instrument. Ala: Byc moze po opublikowaniu tego wywiadu to sie zmieni. Truwerka znaczy autorka tekstow, prawda? Skad czerpiesz swoje teksty i jak je scharakteryzujesz? Isil (z namyslem oblizujac czubek nosa): Mozna tez spiewac czyjes piesni, wiec nie tylko autorka tekstow. Mysle ze lepiej powiedziec o truwerze "kompozytor i poeta", jak autor tekstow. Natchnienie, ot skad. A te mozna czerpac na wiele sposobow, z miejsc, zdarzen, emocji, rzeczy, roznie. Ala: A jak to ma miejsce w Twoim przypadku? Z kazdego po troche? Isil (skinawszy glowa): Glownie jednak emocji i uczuc, potem zdarzen i miejsc, rzeczy na koncu. Ala: A co do tego scharakteryzowania? Czy piszesz w jakims wlasnym stylu? Humoreski, albo milosne? Czy cos je wyroznia w Twoich oczach, pomijajac osobiste wiezi? (tu Isil rozwodzi sie nad czasami jej nieklamanego triumfu scenicznego, ktorego dowodem jest noszona przez nia ozdobna spinka w ksztalcie klucza wiolinowego z almandynem. Zaznacza przy tym, ze co jak co, ale mimo uplywu czasu nie powiedziala jeszcze ostatniego slowa.) Ala: Zapisze jako "Wybitnych sie o warsztat nie pyta". (Isil potwierdza i pociaga nosem fachowo) Isil: Truwer mojej klasy ma obszerny zasob tematyki swoich utworow jak i srodkow wyrazu. Ala: Rozumiem. Zatem dalej... ktory ze swoich wlasnych tekstow wyroznilabys? Czy zaspiewasz cos dla mn... dla Czytelnikow? Isil: Hmmmm... Wszystkie piesni moje sa mi drogie. Najblizsza sercu to chyba "Pocalunek" i wlasnie ja moge zaspiewac. (Isil wstaje i gdy ja juz mysle, ze zostane nagrodzona milym dla ucha przerywnikiem uswiadamiam sobie ze ona, wpatrzona w gore oczekuje na nalezne jej kunsztowi oklaski. Pospieszenie dokonuje formalnosci, a w zamian slucham): "POCALUNEK" Zwiewny jak musniecie skrzydel motyla Na wierzchu dloni miekki dotyk wargi W oczekiwaniu luk ust sie rozchyla Z cichym westchnieniem zmyslowej skargi Opuszki palcow czerwien lica sledza Wedrowka wzroku omiata cala twarz Rozane paczki chetnych ust juz wiedza Lecz pytaja szeptem "Co nam teraz dasz?" W milczeniu wnika w burzy lokow fale Dlon, co ogien twarzy obejmuje chlodem Krzyczy bezglosnie serce oszalale Nagle w okowy skute zaru lodem Znamienne spojrzenie przepastnej oczu toni Usta dotyk palcow z wolna pieczetuje Nagle! Na ustach wargi zamiast dloni I szepcze to serce "On mnie caluje..." Peka tafla lodu! Skruszyly ja plomienie Do szczetu ja stopil taniec zwinnej wstegi Jezyka, co usta wiedzie w zatracenie Porywa je w slodycz namietnej udreki Trwaj, chwilo dluga, jak swiata czas caly Jak woda na porohach... Pedz! Szalona krwi! Zbudz sie oddechu, rwany, oniemialy Niech ta ochota wciaz w zrenicach lsni Ala (gdy juz minely moje oklaski i gwizdy podziwu): Nie jestem fanatyczka Truwerow ani krytykiem sztuki, ale zaskoczylas mnie. Przepiekne! Dziekuje. (Isil klania sie ze swiatowym obyciem i poprawia sobie od niechcenia fryzure, nastepnie siada nonszalancko zakladajac noge na noge - ach ci artysci, mysle sobie w duchu) Ala: Bylo to mile podsumowanie epizodu truwerskiego. Powiedz mi teraz... bo wiesz, najbardziej ciekawi co zakryte. A ja w zgloszeniu konkursowym obiecalam troche ciekawostek twoim wielbicielom. Jaki masz gust, styl? Jak masz urzadzony swoj pokoj w zajezdzie? Co w nim lubisz? Isil: Jesli o gust i styl idzie wystarczy na mnie spojrzec. (I rzeczywiscie, Isil wyglada jak milion talarow - pierwsze chyba, co przychodzi mi do glowy, ze o Isil mozna pisac zarowno poematy, jak i po prostu obszerne prace opisowe - jej szafirowa suknie, pantofelki z pawim piorkiem okrywa ciemnoniebieska peleryna, co bynajmniej nie zaslania jej licznych kolczykow, pierscionkow, obraczek, bransoletek - mithryle, diamenty, nieodlaczna damska torebka i jej nieokielznane wrzosowe loki... w koncu ocieram oczy i staram sie przyzwyczaic na nowo wzrok do braku takiej jasnosci). Ala: Duzo masz tego gustu. Isil: Nie mam osobnego pokoju, ale uwielbiam nasz salon na pieterku, z kominkiem, niedzwiedzia skora, sofa i fotelami... Mamy tez akwarium i piekne tapety. Wystroj zreszta mozna podziwiac w dostepnej dla wszystkich czesci Bialego Kla. Ala: To znaczy ten wystroj, ktory opisalas mozemy podziwiac, czy po prostu utozsamiasz sie ze smakiem w jakim urzadzono Zajazd? Isil: Salon na gorze jak mowie, to pokoj moj ulubiony. Smak w jakim urzadzono zajazd, oui - bardzo mi odpowiada. Ala: Zgaduje, ze turkus to Twoj ulubiony kolor, ale wydajesz sie byc wrecz fanatyczka turkusu. Nie lubisz innych kolorow? A przynajmniej az tak bardzo? Isil: Lubie niebieskosci ogolem. I czern. Uwielbiam tez srebro i blask plomieni, ale sama nie nosze czerwieni. Ala: Z racji twoich rozlicznych kontaktow niemale grono wie, ze jestes pracowita polelfka i nie nalezysz do spiochow. Mimo to jednak ogrom twoich zadan czy kontaktow wydaje sie byc przytlaczajacy. Jak sobie z tym radzisz? Czy jest recepta na zagospodarowanie czasu? Mozesz bez szkody dla mojej obrazy wplesc tu sugestie, ze wywiad jest za dlugi. Isil: E, wcale nie jest przytlaczajacy. To kwestia organizacji, dobrej organizacji czasu. A moze raczej jej braku, bo nie przejmuje sie tym ze na cos braknie mi czasu, jak sie nie wyrobie. Ala: Znamy na ogol Isil glosna, zabiegana, energiczna, wszedzie Cie pelno. Czy istnieje Isil odpoczywajaca, zatrzymujaca sie, zamyslajaca sie czasami? Jak spedzasz wolny czas, ale taki naprawde wolny? Miewasz chyba czasami czas wolny? Isil: To tylko jedna z moich twarzy. Pierwsze wrazenie, lub powierzchowne potrafi byc bardzo mylace. Czesto miewam, wbrew pozorom. Ala: Z pewnoscia Ci co Cie znaja moga to potwierdzic, a pozostali przybliza sie ku temu dzieki temu wywiadowi. Jak lubisz odpoczywac? Isil: Przewaznie wtedy drzemie, czytam, studiuje, odpoczywam... albo spedzam czas z bliskimi sobie osobami. Taki najbardziej sobie cenie. Ala: Bardzo owocnie. Skadinad znam pare imion... meskich imion osob, ktore przyznaly by, ze sa zainteresowane niniejszym wywiadem. A to by sugerowalo wielbicieli - mniej lub bardziej skrytych. Jestes, mysle, szczegolnie ceniona partia, czy wolna? Isil (kiedy po paru chwilach sie "odpowietrzyla"): Mamy dzisiaj piekna pogode. Ala (nieugiecie): Ale gdyby teraz padalo... Isil: ...na szczescie siedzimy pod dachem. A w Redakcji ten na szczescie, nie przecieka. Ala: No dobra, odnotowuje. Pytanie kolejne: Niejedna osoba, w tym ja, wierzy, ze pojecie "zly humor" nie miesci sie w twoim slowniku. Dzisiejszy wywiad mnie sama tez duzo uczy o Tobie. Jaka jest Twoja recepta na zle emocje czy niepowodzenia? Isil: Karmelki. Duzo karmelkow. Ala: To jak mnie prosilas o karmelki na samym poczatku wywiadu bylas az tak zestresowana? Isil: Non, to byl zart. A tak powaznie to bliscy. Ala: Wierze Ci na slowo. Powoli konczymy! Najwieksze sukcesy i najwieksze porazki? Niewazne z ktorej branzy. Isil: Pomyslnosc mi sprzyja, to i sukcesow tyle na roznych polach, za ktore jestem wdzieczna ze nie sposob wybrac. Co do porazek. Najwieksza porazka to ta, jak mnie straznicy w Bodrogu do nieprzytomnosci pobili po tym, jak nadepnelam na jednego z nich. Ala: Na koniec kilka pytan z serii "Krotko i na temat". Gotowa? (Isil kiwa glowa, a zatem...) Ala: Jakie cechy uwazasz za najwazniejsze na co dzien? Isil: Poczucie humoru. Ala: Twoje hobby? Isil: Oooch! Trudne! Uczenie chyba. Ala: Jeszcze trudniejsze byc moze: Zyciowa maksyma, motto? Isil: "En'ca minne." Ala: Wersja dla mnie i pozostalych nieukow? Isil: To ze Starszej Mowy, "malenko milosci". Ala: Uwaga, staly punkt licznych wywiadow: ulubione jadlo, ulubiony napitek? Isil: Babeczki jagodowe, Isil w Obloczkach i chleb kasztanowy, a i karmelki. Do picia to karmelowka. Ala: Przepis na Isil w Obloczkach? Isil: Isc do Kla i zamowic. Ala (zdecydowanie zawiedziona): To chociaz powiedz skad pochodzi? Od Mamy? Madame Camille? Isil: To moj autorski. Madame nie umiala gotowac. Ala: Gratuluje! Twoje miejsce w swiecie? Takie, no wiesz, ulubione? Isil: Pod murkiem w gaju oliwnym w Scorcio. Ala: Ulubiona piesn z repertuaru Truwerow, tym razem niekoniecznie wlasna? Isil: Nie odpowiem, bo jest ich ulubionych tyle ze nie sposob. Ostatnio okrutnie mnie bawi "Za Toba", autorstwa Dlugjiego. Ala: Gdybys sama byla jakims instrumentem muzycznym to jakim i dlaczego? Isil: Cymbalami, ale takimi ze srebra. A dlaczego - bo cymbaly uwielbiam. Ala: Ulubiony historyczny artykul z Periodicusa? Niekoniecznie wlasny. Isil: Jak czerpac radosc z picia wina - autorstwa Valmonta. Ala: Ulubiona gra z repertuaru wieczorkow w Zajezdzie Bialy Kiel? Isil: "Opowiesci"! Ala: Zaciekawionych tytulem pozostaje zaprosic do Zajazdu. A poki co: osobisty idol i dlaczego? Isil: Podziwiam wiele osob, i tutaj naprawde brakloby miejsca na wymienienie wszystkich. Ala: Trzecie od konca! Jakie plany zawodowe na przyszlosc? Marzenia osobiste do zrealizowania? Innymi slowy, czego Ci zyczyc? Isil: Szczescia, pomyslnosci i zdrowia. Wtedy plany sie powioda i na pewno jeszcze sie o nich uslyszy, a czesc zostawie dla siebie. Ala: "Hulaj dusza, Naczelnej nie ma z nami", czyli cos na zakonczenie od siebie? Isil: Taki gnomi automat parzacy kawe w redakcji... To pobozne zyczenie. I pozdrawiam Vidris, Gillian i caly Kiel, i uczniow! Ala: No i juz! Przebrnelysmy! Nie moge cie teraz nie zapytac co teraz czujesz? Jak to jest byc w skorze przepytywanych? Isil: Wcale przyjemnie. Ala: Tak bez zadnych tych slynnych piskow? (I wtedy wreszcie doczekuje sie jej tego oslawionego "znaku firmowego" - ostentacyjnego pisku, wylacznie dla mnie). Isil: Non, ostatnimi czasy piszcze nieco mniej. Ala: Gardlo? Isil: Non, raczej nie, po prostu mniej. Ala: Ale nie ma z tym nic wspolnego liga ochrony nietoperzy? Isil (do swojego nietoperza o imieniu Tadzik): Zle Ci ze mna? (Tadzik w moim mniemaniu wydaje sie byc wyraznie zadowolony) Ala: No dobra. Na koniec, jak nietrudno zgadnac, zycze Ci szczescia, pomyslnosci i zdrowia, spelnienia planow, zebysmy nieraz slyszeli o nich i o Tobie wiele dobrego, a takze spelnienia tego, co pragniesz zachowac dla siebie. Isil: Merci i wzajemnie - wszystkiego dobrego. ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ KONIEC (ale jest jeszcze dodatek specjalny!) . ,_, ,_, . . (o,o) Redaktor prowadzaca (goscinnie): Alicia z Doliny Kwiatow (o,o) . |./)_) Opracowanie calosci, wstep: Tuna Loon - Naai (_(\.| | " " " " | o---------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 5 Zatytulowano: Wywiad z Red. Isil - wspominki o---------------------------------------------------------------------------o | _ _ , _ _ _ _ _, __, , _ | | | | \ | | | | /_\ | \ \ | DODATEK WCALE | | |/\| \| |/\| | | | |_/ \| NIE MNIEJ | | ~ ~ ) ~ ~ ~ ~ ~ ~ ) SPECJALNY | | ~' ~' | | / _, _ _ __, \ _,_ _, _, _ ___ __, _, _, _, _ _ _, _, _ __, | | | |\ | | |_ | |_/ / \ |\ | | |_) / \ | / \ | | /_\ |\ | |_ | | | | \| | |_ | | \ \_/ | \| | | \ \_/ |_, \ / |/\| | | | \| |_ | | \ ~ ~ ~ ~~~ / ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~~~ | . . . \ / _| _. ._ o _ _ ._ _ _ o _. | ._ _ | . \/\/ \/ (_| (_| | | | (/_ _> |_) (/_ (_ | (_| | | | (/_ o / | _| ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Przyznajcie, ze kiedy widzicie plakaty zapowiadajace kolejne wydanie Periodicusa lub gdy dostajecie nowe pismo do reki, to pierwsze, czym zajmujecie sobie glowe to czy sa nowe "Wywiady (nie)kontrolowane"! To jeden z najciekawszych artykulow niejednego wydania, za kazdym razem nowy, inny rozmowca, wiec swieza tresc, a przy tym ciekawostki - w tym i te osobiste. Prawdziwa gratka dla wielbicieli wycinajacych wywiady i trzymajacych je pod poduszka lub nad lozkiem - wielbicieli owych respondentow, a nie (tylko) Periodicusa, oczywiscie. Nie byloby tych wywiadow, gdyby nie zmudne przygotowanie, mozolna praca Isil - zreszta rowniez jej poprzednikow - pokonywanie barier organizacyjnych i dostosywywanie sie do miejsca i czasu spotkania, wreszcie przenikliwosc, dociekliwosc, takt, oglada... a zreszta ponizej sami przeczytacie co. Albowiem z okazji wydania specjalnego, wywiadu z Redaktor Isil, wskrzeszamy jej wlasne "demony przeszlosci". Czy pamietacie jeszcze te wywiady? Czy nalezycie do periodicusoholikow znajacych na pamiec ich tresc i numery wydan w ktorych sie pojawily? A przede wszystkim czy jestescie ciekawi, co "po latach" sami respondenci sadza o swych wlasnych wywiadach i co - nieskrepowanie, bez wiedzy Isil - maja do powiedzenia na wiesc o tym, ze ona sama dolacza do ich zaszczytnego grona. Coz to za niebanalny poczet! Nie do wszystkich dotarlismy, prezentujemy wiec Wam przynajmniej wybrane glosy z przeszlosci: o-----------------------------RADGAST------------------------------o | | | To akurat pamietam, poczulem sie zaszczycony i ussy... usa.. | | ten tego, zadowolony, albowiem szanowna wyzimska gazeta sie | | zainteresowala losem biedoty. Rad bylem przedstawic wszelkie | | problemy, ktore spotykaja plebs, przez wielmoznych zwany a i | | zachowac sie w pamieci potomnosci. | | | | Pytaniom nie mam nic do zarzucenia. A jesli mialem to | | zapomnialem. Pozwolila sie staremu czlowiekowi wygadac i | | dotrzec do ludzi wszelkiego stanu i nacji. Tedy sobie tak | | dumam, ze to dobra dziennikarska robota. Jestem zadowolony - | | dobrze sie go czyta, ten wywiad. | | | | A ona sama niech wysle mimika, ktory przybierze jej postac - | | jesli cos nie wyjdzie... zawsze bedzie mozna zwalic wine na | | owe podstepne stworzenie. A jak nie mimika... niech mowi | | sama prawde i tylko prawde. | | | | To ten tego, zycze wieloznej Isil szczescia... pomyslnosci i | | polamania kosci. Mysle, ze to dobra okazyja by sie pokazac i | | z innej strony. I przejsc do historii. | | | | Jeszcze od siebie... he... sam nie wiem... a, mam! | | "Kogo dzis na spytki biora, tego jutro starosta wybiora!" | | | | ------------------------------------------------------------ | | Radgast byl drugim rozmowca Isil w czasie jej drugiego | | wywiadu w karierze - a zatem sa to wspomnienia poczatkow | | Isiowych "Wywiadow (nie)kontrolowanych" - rok czternasty. | | | o------------------------------------------------------------------o o-----------------------------ASANDRA------------------------------o | | | Wspominam bardziej Nazire niz Isil, poniewaz doprowadzila do | | tego wywiadu i niejako umowila nas ze soba. Sam wywiad to | | kupa smiechu i festiwal blyskotliwosci samej Pani Redaktor - | | polecam wszystkim przyszlym rozmowcom. Wszystkim im, w tym, | | jak sie nieoczekiwanie okazuje, takze samej Isil, zyczliwie | | doradzam, aby w swoje wywiady wlozyli jak najwiecej frajdy i | | roznych przyjemnych motywow. | | | | A co do laczacej nas wszystkich tutaj naszej Bohaterki, to | | jeszcze dodam, ze znajdowac sie z nia w jednym gronie | | (pomijajac Truwerow rzecz jasna), czyli Odpytanych to czysta | | przyjemnosc. | | | | ------------------------------------------------------------ | | Asandra wspomina wywiad z Rada Wydzialu z wydania | | specjalnego poswieconego Truwerom, z lutego zeszlego roku. | | | o------------------------------------------------------------------o o-------------------------------AIKA-------------------------------o | | | Do Isil, znanej powszechnie Redaktorki, ktorej wywiady | | wzbudzaja wiele emocji, do tej wyroznionej niejednokrotnie | | za talent artystyczny Truwerki Akademii Oxenfurckiej, | | zasluzonej nauczycielki szkoly Lingnom, wybitnej Kwatermist- | | rzyni Zajazdu Bialy Kiel - oby Twoj zapal nigdy nie opadl. | | | | Do Isil, mniej znanej powszechnie, ktorej imieniem zostal | | nazwany niejeden pieszczoch prywatny - do tej pory fioletowo- | | piora piszczaca papuga jest moja ulubiona - inspirujesz. | | Nigdy nie przestawaj. | | | | Oraz w koncu do Isil, tej prywatnie niezastapionej: | | Za wprowadzanie malych, acz dlugotrwalych tradycji dziekuje. | | Jak milo, ze mnie przytulasz. | | | | Pokladam tez nadzieje, iz osoba przeprowadzajaca wywiad zada | | Ci tak duzo niewygodnych pytan, jak to tylko mozliwe. Oraz, | | ze wybierze ciche i spokojne miejsce, do ktorego nie beda | | wpadac co chwile osoby majace bardzo wazne sprawy do | | zalatwienia - bo tylko to bylo najsilniejszym wrazeniem z | | naszego wywiadu. | | | | Zyczy Srubeczka. | | | | ------------------------------------------------------------ | | Gnomia Zarzadczyni "Bialego Kla" i przyjaciolka Isil | | udzielila jej wywiadu w wydaniu marcowo-kwietniowym | | zeszlego roku. | | | o------------------------------------------------------------------o o------------------------------VYERA-------------------------------o | | | Kiedy dostalam od Kolezanki Tuny propozycje opisania jak to | | jest byc osoba, z ktora przeprowadza wywiad Kolezanka Isil, | | musialam walczyc sama ze soba, by napisac naszym Czytelnikom | | prawde. Chcialabym bowiem moc poinformowac Was, ze Isil jest | | fantastyczna rozmowczynia i wywiad z nia to sama przyjemnosc. | | Tak, aby wszyscy chetnie zgadzali sie na odbywanie podobnych | | wywiadow w przyszlosci i zebym, jako Naczelna, miala | | zapewniony material do publikacji. Niestety powinnosc | | redaktorska nakazuje mi napisac Panstwu prawde - wywiad z | | Isil to bylo jedno z najbardziej stresujacych doswiadczen w | | moim zyciu. A przezylam juz nie tak wcale malo. | | | | Kolezanka Isil jak gnomoradar wychwytywala najdelikatniejsze | | oznaki wahania, najdrobniejsze zmiany na mojej twarzy, zeby | | tylko znalezc jakas sensacje i uderzyc w czuly punkt. | | Prawdziwy sep. To dlatego jej wywiady sa tak doskonale. | | Ludzie mowia nieraz, ze zeby wygladac pieknie trzeba sie | | nacierpiec. Okazuje sie, ze zeby miec udany wywiad - takze. | | | | A wiec droga Kolezanko Isil, gratuluje Ci przeprowadzenia | | duzej ilosci fascynujacych wywiadow i mam nadzieje, ze ten | | kto przeprowadzal wywiad z Toba, postaral sie, zeby napedzic | | Ci przynajmniej polowe tego strachu, ktorego Ty napedzilas | | mi. | | | | ------------------------------------------------------------ | | Nasza Redaktor Naczelna rowniez dala sie przepytac | | - wywiad z lamiglowka ukazal dokladnie rok temu! | | Pamietacie? | | | o------------------------------------------------------------------o o-----------------------------ADAMSON------------------------------o | | | Jakie to bylo uczucie? Trema to nie. Trudno nam bylo sie | | spotkac. Isil ma sporo zajec i wielu znajomych. Ja takze | | jestem dosc zajety i czasem dosc zamyslony. Wiec troche nam | | zeszlo nim sie spotkalismy. Straszyla mnie wywiadem, ale ja | | wiedzialem, ze jej profesjonalizm nie pozwoli na pytania od | | rzeczy. | | | | Sam wywiad: Mila atmosfera. Pytania szablonowe i osobiste, | | uwazam, ze dobrze dobrane. Isil jest dobrym sluchaczem, | | potrafi duzo wylowic z wypowiedzianego zdania. Widac tez, ze | | sama sie do wywiadu przygotowywala. Nie wiem ile, ale | | przyszla z pytaniami gotowymi - chociaz moglem sam cos dodac, | | wiec przy okazji jest na tyle elastyczna redaktorsko, ze bez | | problemu potrafi sie odnalezc na prawach odpytywanego. | | | | Wiem, ze i teraz sobie dobrze poradzi, chociaz pewnie dla | | przyzwoitosci moze mowic, ze sie stresuje albo cos takiego. | | Niech przed wywiadem przyjdzie do mnie na czekolade. Ponoc | | po tym sie dobrze mysli, wiec bedzie miala lotny umysl. | | A ona lubi czekolade... a tam, bedzie czytala pozniej, wiec | | po wywiadzie tez zapraszam. | | | | Ona wie z czego powinna sie przygotowac. Ja tez troche | | wiedzialem, bo sledze wasze wydania od wielu lat, wiec | | wywiady poznalem. Ulubione danie? Napitek? Ewentualnie | | ulubiona karczma? Spodziewam sie, ze Isil napotka dosc | | trudne pytanie, ktory ze swoich wywiadow uwaza za najlepszy, | | albo z kim najlepiej jej sie przeprowadzalo wywiad, albo | | wrecz odwrotnie. Klopotliwe, ale pewnie nie da sie uniknac. | | | | I na koniec, witajac ja w gronie przepytanych, powiedzialbym | | jej: Dobrze ci tak! | | | | ------------------------------------------------------------ | | Mistrz Cechu Kupcow Novigradzkich wspomina | | wywiad, ktory czytaliscie latem zeszlego roku. | | | o------------------------------------------------------------------o o------------------------------ALICIA------------------------------o | | | Nawet nie pamietam kiedy Isil spytala mnie o wywiad po raz | | pierwszy, poniewaz zareagowalam wtedy odruchowo "Ja? No co | | ty wez sie nie wyglupiaj." Chyba nawet jeszcze bardziej jej | | unikalam. Ale nie poddawala sie. Potrafi wiec najwyrazniej | | dostrzec w drugiej osobie cos wartosciowego i wywyzszyc ja | | do przedmiotu zainteresowania takiego periodyka jak ten. | | | | Podczas wywiadu w ogole sie nie zestresowalam, a najbardziej | | imponowalo to, ze dala mi manipulowac wywiadem, dzieki czemu | | mowilam niemal o wszystkim co chcialam, a gdy ona jakby | | zorientowala sie, ze ma juz pod dostatkiem materialu na ten | | temat, to niezauwazalnie dla mnie dodawala pare pytan i tak | | narzucala dalszy kierunek na jaki miala ochote. Przynajmniej | | tak mi sie wydaje. Oczywiscie uswiadomilam to sobie dlugo po | | fakcie. Majstersztyk! | | | | Rady dla Isil? Pewnie, jedna: wracaj jak najszybciej na | | wlasne miejsce w Periodicusie. A dla pozostalych: czytajcie, | | nie grymascie i robcie notatki, bo i z wami moze kiedys byc | | wywiad. (Nie do konca) kontrolowany. | | | | ------------------------------------------------------------ | | Alicia, aktywistka Lesnego Kregu, to (na razie) ostatnia | | respondentka Isil, wywiad ukazal sie trzy wydania temu. | | | o------------------------------------------------------------------o ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ . ,_, ,_, . . (o,o) Zebrala i spisala: (o,o) . |./)_) Inz. Red. Tuna Loon - Naai (_(\.| | " " " " | o---------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 6 Zatytulowano: Zasady bezpiecznej walki o-----------------------------------------------------------------------------o | | | ! ! | | .-. B E Z P I E C Z N E J I H I G I E N I C Z N E J .-. | | __|=|__ _|=|__ | | (_/`-`\_) W A L K I (_/`-`\_) | | //\___/\\ //\___/\\ | | / \ S Z C Z E G O L N E / \ | | \|_._|/ \|_._|/ | | | | ||| Z A S A D Y ||| | | /_|_\ /_|_\ | | jgs | . . . Rozpisane podlug Imperialnego Przewodnika . Bezpiecznej i Higienicznej Aktywnosci w Pomieszczeniu Walki dla poczatkujacych jako i praktykujacych wojakow Wojak, jak sama nazwa wskazuje jest podlug Imerialnego Kodeksu wycwiczonym, tudziez w fachu poczatkujacym zbrojnym lub innym wedle definicji pozostajacym do dyspozycji i gotowosci do walki osobnikiem plci i rasy dowolnej wykonujacym czynnosc zwana walka, niekoniecznie majacy o tym pojecie, jak i wyksztalcenie stosowne oraz podloze psy- chologiczne. Wojak, o ktorym mowa, zarowno podczas przygotowania do walki, treningu i podczas samej walki wlasciwej narazony jest na czynniki mogace mu krzywde roznie stopniowana uczynic. Krzywda ta moze byc wyrazona w formie wypadku tudziez choroby zawodowej, w wyniku ktorych zaznac mozna od lekkich sincow i malo jatrzace rany, po wielkie krwiaki i amputacje czlonkow oraz organow zmyslowych takich jak oczy czy uszy. Czynnkii te byc moga niebezpieczne, szkodliwe i uciazliwe wielce lub nieznacznie. Czesto wystepuja wspolnie i dzielimy je na: - fizyczne, - alchemiczno-magiczno-przyrodniczne, - biologiczno-przyrodnicze, - psychofizyczne, - chaos. Beda to takie rzeczy jak poruszajace sie ostre krawedzie broni i innego ekwipunku, czy tez ich odpryski albo wyrwane kawalki i uszkodzone zbroje ochrony indywidualnej. Straszliwe konsekwencje maja tez ostre krawdzie co wystaja niebezpiecznie, na ktore w konsekwencji mozna sie nadziac. Waznym jest by nie pomijac tez znaczenia klujacych obrazen oraz silnych obuchow, co nie tyle zrania, a ogluszyc moga. Wyjatkowo grozne beda tez boje toczone na roznych poziomach i powie- rzchniach sliskich, a i nierownych. Gdzie mozna zwyczajnie upasc, potknac sie, poslizgnac czy nawet w przepasc spasc albo z innej wysokosci. Czesto w takiej sytuacji wplyw maja tez rzeczy takie jak alchemiczno-magiczno-przyrodnicze substancje, pary czy pyly inne i piachy - sluzy zwierzece i rosline, glazy, mgly magiczne i naturalne, opary bagienne, gazy chaosnicze, rozpadliny, wadliwe drabiny czy przetarte liny. Dodatkowo jesli przyjdzie nam walczy w miejscu waskim z przejsciem do wyjscia i dojscia utrudnionym to groza ran staje sie jeszcze wieksza i uwage wieksza skupic trzeba na sytuacji. Kazde z tych moga byc skalane spaczniem, a przez to mutagenne. Czesto moga uczulac, pole widzenia zaslaniac, oddech utrudniac i chorobska ze soba niesc roznorakie. Dlugotrwale narazenie powodowac moze to co powyzej, a i gorzej pewnie, gdyz powyzsze wchlaniac sie w cialo moze z oddechem, napitkiem lub strawa ale tez na skorze i blonach osiadac. Przebywajac w miejscach zimnych lub odwrotnie, goracych potwornie czy tez nieznosnych pod wzgledem halasu, drgan czy oswietlenia mozna juz mowic o uciazliwosci majacej wplyw na jakosc naszej walki, ciosy ale tez ogolna dyscypline. Dodatkowo ryzykujemy oparzeniem lub o dmroze- niem czesci ciala, porazaniem gromem magicznym czy tez przyrodniczym albo promieniami o zlych mocach, na ten przyklad luna Morrslieba w pelni. Na uwadze miec tez nalezy zjawisko zwane piskami o wysokim tonie, a wyodobywajacych sie z gardel przerazonych ofiar na ten przyklad albo innych mniej z walka obeznanych osobnikow plci obojga. Taki nagly pisk nie dosc ze slyszenie moze uszkodzic wlasne to jeszcze lawine na glowy spuscic w terenie gorskim albo osuwiskom podatnym. Wreszcie glownym zrodlem zagrozenia jest czynnik biologiczno-przyro- dniczy czyli potwor, nieumarly albo zwykly przeciwnik. Zwykle moze poza zasadnicza bronia w rodzaju mieszkanym lub czystym klujacym, siecznym albo obuchowym wladac tez klem, szponem, jadem, kolcem albo pazurem czy swa zdradziecka natura probowac zranienie, a nawet smierc spowodowac. Chaos sam zas zagrozeniem najwiekszym, czy w postaci spacznia, co zielenia swa jasno informuje, zeby sie nie zblizac co i manifestacjami swymi, oszustwem i glupota ludzka, co nakazuje z nim w konszachty wchodzic. Wplyw bostw Chaosu siega swoimi mackami daleko w zycie Imperium i prowincji pobocznych i swiadomosc tego zagrozenia winna byc ciagla. By sie przed powyzszym bronic i sprawnie profesje wojenne upra- wiac, lat najstarszych doczekac w zdrowiu i pelnym zestawie konczyn i narzadow nalezy stosowac srodki ochrony indywidualnej, gdyz jak wia- domo w walce jak w zyciu uniknac sie wiele nie da. Do srodkow owych zaliczamy wszelkiego rodzaju zbroje i ekwipunek pomocniczy, taki jak wodka albo inny spirytusowy napoj, liny, ziola odtruwajace i zdrowy rozsadek. Co zas sie tyczy zbroi to beda to ochraniacze brzucha i klatki piersiowej czy barku, srodki ochrony konczyn takich jak stopa, kolano, lokcie, dlonie oraz glowy, twarzy, oczu i uszu. Dodatkowo mokra szmata mozna sie chronic przed gazami i pylami duszacymi. Rozdzaj zbroi powinien byc dopasowany do mozliwosci wojownika i tak lekka zbroja dla walczacych z dystansu lub ukrycia, srednia dla tych co plytowej nie dzwigna i obciazac sie nie chca za mocno oraz ciezka dla wprawionych, o sile rozwinietej i wiele walk z wymagajacym wro- giem odbywajacych. Zbroja taka moze chronic roznorako przed obraze- niami obuchowymi, cietymi i klutymi i tu juz od rozwagi wojownika za- lezy jak dobrze sobie ekwipunek dobierze. Pamietac nalezy tylko o wa- dze calosci i nie obciazac sie, a najlepiej gdy nic nie wadzi walke toczyc. Gdy troche tylko wadzi rozpaczac nie nalezy ale i trzymac sie tego jak ognia ciemna noca. . ,_, ,_, . . (o,o) (o,o) . |./)_) Ysar Narr (_(\.| | " " " " | o-----------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 7 Zatytulowano: Ankieta Lingwistyczna o---------------------------------------------------------------------------o | | | ___ _ ___ | | /\ |\ | |/ | |_ | /\ | | /--\ | \| |\ _|_ |_ | /--\ | | ___ __ __ ___ _ __ | | | | |\ | /__ \ / o (_ | \_/ / / |\ | /\ | | |_ _|_ | \| \_| \/\/ | __) | | \_ /_ | \| /--\ | | | . LEKTORA SZKOLY JEZYKOWEJ LIGNOM . . . Szanowni czytelnicy! Tak jak wytrawny kupiec chce zaoferowac swoim klientom dobry towar, tak i my - nauczyciele, lektorzy, lingwisci, mamy na celu zadowolic Was jakoscia udzielanych przez nas lekcji. Sadzimy, ze dobry poziom o ktorym mowa zostal juz osiagniety. Mozna by rzecz, iz teraz pozo- staje nam tak trzymac i starac sie by bylo jeszcze lepiej. Ale moz- na tez szlifowac diament dalej i zadbac o jeszcze jeden wazny as- pekt. Jaki? Osiagalnosc lektorow. Jezeli ktos jeszcze twierdzi, ze lingwistyka kuleje - to wlasnie pod tym wzgledem najbardziej. Kazdy z nas, zarowno my jak i Wy ma swoje obowiazki. I nie mowie tylko o tym swiecie. Mam na mysli zwlaszcza swiat snow, w ktorym czasami zdarza sie nam zagubic na dlugo. Nie jednej lektorce i nie jednemu lektorowi wysokiej klasy na dlugie dni opadly powieki na poslaniu i stracili w oczach swych uczniow. I nie, zeby byli niekompetentni. Po prostu przez ich niedyspozycyjnosc nikt nie byl i nie jest w stanie czerpac z ich doswiadczeni i uczyc sie od nich. Mimo wszy- stko musimy wzajemnie starac sie byc wyrozumialymi dla siebie. Sa dwa punkty widzenia tej sprawy: ze strony uczniow i ze strony lek- torow. Ci pierwsi zwykle oczekuja od nauczyciela dobrej jakosci po- bieranych nauk, uchwytnosci oraz przewidywalnosci kiedy i gdzie, mozna sie danego lektora spodziewac. A ju najlepiej, zeby taki na- uczyciel byl zawsze pod reka i na zawolanie. To nie ironia, lecz po prostu marzenie zainteresowanych obcymi jezykami osob. Przyznam szczerze, zrozumiale, ale niewykonalne. Patrzac bowiem z punktu wi- dzenia lektorow, uczniowie sa rozsiani po calym swiecie, potrzebuja sie uczyc o roznych porach dnia i nocy tez. A przeciez my - jak juz wspomnialem - takze mamy wlasne obowiazki, zycie itd. Choc intelekt idzie w parze z lektorstwem, to nie czyni nas czarodziejami nasz silniejszy umysl. Nie damy rady sie ani teleportowac, ani rozdwoic czy roztroic. Nie jest mozliwe - jak to sie czasem mowi - zlapanie wszystkich srok za ogon. Potrzebny jest zatem jakis sposob, by wilk byl syty i owca cala. W zwiazku z tym zapraszam wszystkich do udzialu w sondzie, ktorej celem jest zbadanie zapotrzebowania na uslugi lektorskie w swiecie i wypracowanie optymalnych metod ich zapewniania. Prosze odpowiedziec sobie, a nastepnie mnie LISTOWNIE na ponizsze pytania. Lektorskim slowem zapewniam, ze informacje przekazane przez Was nie zostana rozpowszechnione i nie beda wyko- rzystywane do zadnych innych celow jak dopracowanie naszej dyspozy- cyjnosci. ANKIETA Prosze wyczerpujaco odpowiedziec na kazde z pytan. Nalezy wyraznie zaznaczyc, do ktorego pytania odnosi sie dana odpowiedz. Pytania: 1. Liczac rachuba niesmiertelnych, ktore dni tygodnia sa dla Pani / Pana najbardziej odpowiednie i/lub wygodne by uczyc sie jezykow obcych? 2. Prosze okreslic o jakiej porze dnia moze, lub moglaby Pani / Moglby Pan pobierac lekcje. 3. Czy te luzniejsze, swiateczne dni warto Pani / Pana zdaniem przeznaczyc na nauke i wiedze czy tez raczej na wypoczynek, ucztowanie, spotkania towarzyskie i roznego rodzaju manewry w terenie? 4. Ktore czesci swiata powinny byc najczesciej nawiedzane przez lektorow? Moze sa krainy, gdzie bardoz przydalby sie nauczyciel, a dawno takowego tam nie widziano? 5. Kto powinien do kogo przychodzic? Lektor do ucznia czy moze to ten drugi powinien sie pofatygowac na lekcje? 6. Czy kwestia, o ktorej mowa w pytaniu 5. ma wplyw na czestotliwosc Pani / Pana uczenia sie jezykow? 7. Jak ocenia Pani / Pan pomysl, aby nauczyciele mieli pewien plan ramowy i danego dnia tygodnia o danej po- rze byla duza szansa na spotkanie ich w okreslonych miejscach w swiecie? Czy lepsza jest taka opcja czy tez lektorzy raczej powinni byc elastyczni i mobilni? 8. Jezeli ma Pani / Pan jakiekolwiek uwagi, pytania, spo- strzezenia etc. to ten wlasnie punkt ankiety jest naj- lepszym miejscem do zamieszczenia ich, do czego zache- cam. Bardzo dziekuje za poswiecony czas i wszelkie odpowiedzi. Z pewno- scia przyniosa one korzysci dla obu stron. Zycze wszelkiej pomyslnosci i abyscie Panstwo spotkali wielu lek- torow na swojej drodze. Ellax aen Dol Blathanna Lektor Akademii Jezykowej Lingnom . ,_, ,_, . . (o,o) (o,o) . |./)_) A R T Y K U L S P O N S O R O W A N Y (_(\.| | " " " " | o---------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 8 Zatytulowano: Poradnik poczatkujacego wedkarza o-----------------------------------------------------------------------------o | | | ___ ___ ___ __ ___ _ _ _ | | | |_) / / \ | |_) / /\ | | \ | |\ | | | | |_/ | | |_| \_\_/ |_| \ /_/--\ |_|_/ |_| \| |_| |_| \ | | ---------- poczatkujacego ---------- | | ---------- wedkarza ---------- | . . . _ _ _ ,="`/ / /'=. / / / / / / /'. /_/_/_/_/_/ / / \ _.='/ .-' - _ - _ -`"-,/ /\ .'_.='/ / -_ - _ - _ - _ -\/.'|/_.=`/ / @ _="`} _- _- _\.=/_. ="; / -"_="} - _ - _ -=_-_"=; \-. '=._} ,._--_=_; `-._ ._ /;' \ `"=.; `"\`;-.}_ _ _.;\ \/ \'=._\ \ =.}\ \ \ \ \' '._=_.\ \_}`=._\_\.'` '=.\ Chcesz spedzic czas w inny sposob niz zawsze, a do tego zarobic? Jesli spelniasz ponizsze warunki, polow ryb jest wlasnie dla Ciebie! Dla kogo jest lowienie ryb: - dla osob cierpliwych, - dla osob lubiacych obcowac z natura, - dla osob szukajacych spokoju, odpoczynku i relaksu, - dla osob niebrzydliwych (praca z robakami, badz zywa przyneta), - dla osob znudzonych zarabianiem na treningu, - dla osob, ktore szukaja alternatywy dla posady kuriera pocztowego. Jak zaczac? Aby zaczac przygode z polowem, nalezy znalezc odpowiednie miejsce przeznaczone do lowienia. Najczesciej sa to roznego rodzaju rzeki, jeziora, bajora, stawy, morza, a nawet mokradla. Wybor miejsca zalezy juz od Ciebie. Z doswiadczenia wiem, ze nie warto gromadzic sie przy portach czy blisko skupow, gdyz ryby sa juz tam 'przelowione'. Warto tez miec na uwadze skup, w ktorym chcemy pozniej sprzedac ryby. Jesli w danym skupie beda mieli braki, zaplaca Ci wiecej za sprzedany towar, jesli natomiast nadmiar - otrzymasz mniej. Kolejna rzecza, bez ktorej polow nie moze sie odbyc jest sprzet prawdziwego wedkarza - wedka. Na rynku dostepne jest jedynie kilka typow tego produktu. Sprzedawcy z towarem wartym uwagi znajduja sie w Starym Swiecie w wiosce Cixous oraz w Nowym Swiecie w wiosce bobolakow. Zwyczajne egzemplarze wedek mozna zakupic w praktycznie kazdym sklepie z ekwipunkiem. Jest kilka sposobow, na ktore mozna lowic ryby. Pokrotce omowie kazdy z nich. 1. Na zywca. Co bedzie Ci potrzebne? - wedka - kotwiczka - siec Jest to sposob uwielbiany przez wprawnych wedkarzy. Jest on przeznaczony zarowno do polowu wiekszych jak i malych ryb. Wystarczy ustawic sie odpowiednio przy brzegu, zarzucic siec i czekac az niewielkie rybki sie w nia zlapia. Pamietaj, by zachowac odpowiednia cisze, gdyz ryby nie lubia halasu i bardzo latwo sie plosza. Gdy odczekasz juz jakis czas, wyciagnij siec. Teraz pora by zalozyc kotwiczke na wedke, a na nia rybke. Nie przejmuj sie, jesli ryba wyslizgnie Ci sie z rak i wpadnie do wody. Taka czynnosc wymaga troche wprawy. Cwicz i nie poddawaj sie. Kiedy juz uda Ci sie wykonac wszystkie czynnosci, zarzuc wedke. Teraz mozesz odetchnac chwile i rozkoszowac sie otoczeniem. Caly czas musisz byc jednak uwazny i obserwowac linke wedki. Kiedy poczujesz, ze cos ciagnie, natychmiast zatnij rybe na wedce i podejmij z nia walke. Musisz odpowiednio ja popuszczac i przyciagac do siebie. Jest to metoda stosowana przez najlepszych wedkarzy, dzieki ktorej sznurek Twojej wedki bedzie odpowiednio napiety i ryba sie nie zerwie. 2. Na robaki. Co bedzie Ci potrzebne? - wedka - haczyk - lopatka - pudelko Sposob ten wymaga troche wiecej przygotowania niz polow na zywca. Jest on przeznaczony do lowienia mniejszych okazow ryb. Aby rozpoczac lowienie, trzeba odnalezc miejsce, w ktorym zyja robaki, a nastepnie je wykopac. Radze, by wlozyc je do zamknietego pojemnika, gdyz inaczej moga uciec. Kiedy juz przygotujemy odpowiednia ilosc przynety, udajemy sie na miejsce polowu i powtarzamy czynnosci identyczne jak w sposobie na zywca. 3. Na chleb. Co bedzie Ci potrzebne? - wedka - haczyk - duza ilosc pieczywa - nozyk rybacki Kolejnym i moim zdaniem najmniej ekonomicznym jest polow na kulki chlebowe. Aby to zrobic, trzeba wpierw zakupic nozyk rybacki oraz pieczywo, a scislej mowiac duza ilosc pieczywa. Kiedy zakupisz juz odpowiednia ilosc, potnij je na kulki. Z chleba da sie zrobic cztery, czyli tylko cztery potencjalnie wylowione ryby. Chleb zawiesza sie na haczyku, po czym zarzuca sie wedke. Co ma wplyw na dobry polow? - Pora roku - Znacznie mniej ryb udaje sie wylowic zima, natomiast najlepszym okresem do lowienia ryb jest pozna wiosna i lato. - Pora dnia - najkorzystniejsze warunki sa tuz przed wschodem slonca do godzin wczesnopopoludniowych - Ilosc osob lowiacych z danego lowiska - im wiekszy tlum, tym mniej ryb. Dlatego czasem lepiej odejsc dalej i ukryc sie w szuwarach na jakims mokradle. Co zrobic z rybami? - Ryby mozna sprzedac w skupie, badz na targach. Niektore z nich czynne sa jedynie w dzien, inne urzeduja i w dzien, i w nocy. - Mozna je upiec na ognisku, przyprawic odpowiednio i zjesc. Ryby szybko sie smaza, wiec trzeba uwazac, by ich nie przypalic. Zbyt duzy ogien moze spowodowac, ze w ogole nie beda sie nadawaly do spozycia. Zlote Rady - Jesli jakims cudem zerwie Ci sie ryba, niestety - wszystko trzeba wykonac od nowa. Dlatego warto jest miec ze soba zapas kotwiczek badz haczykow. - Zdarza sie rowniez, ze na kotwiczke zlapie sie zbyt wielki okaz, a walka z nim moze nawet spowodowac, ze wedka zostanie zlamana badz wciagnieta pod wode - dlatego pilnuj uwaznie napiecia linki, i gdy tylko zauwazysz ze lekko sie porusza, zatnij ja od razu. - Zarzucaj siec po kazdym jej wylowieniu. Spowoduje to, ze zapas rybek nigdy Ci sie nie skonczy. - Zamykaj pojemnik z robakami, aby Ci nie uciekly. - Jesli masz znajomego kupca, popros go by potargowal sie w skupie za Ciebie. Dostaniesz wtedy wiekszy utarg, a i dla kupca bedzie profit od sprzedazy. - Nie sprzedawaj ryb, bedac po spozyciu alkoholu. Osoby pracujace w skupach wyczuwaja takie okazje i od razu obniza Ci ceny. - Zaopatrz sie w dobry plecak, torbe, sakwe lub worek gdyz ryby waza dosc sporo, a wyprawa do skupu moze byc dluga i zmudna z takim obciazeniem. - Wybierz wczesniej skup, w ktorym bedziesz chcial sprzedac ryby - ma to wplyw na cene. - Lowiska roznia sie gatunkami ryb, ktore w nich zeruja, wobec tego znajdz swoje ulubione. Cena za ryby jest zalezna od ich gatunku oraz wielkosci. - Pamietaj, ze nie wylowisz ryby typowo morskiej w jeziorze, czy na odwrot. Mysl przy doborze lowiska! Jakie sa plusy uprawiania wedkarstwa? - spokoj, cisza, odpoczynek - ciekawa alternatywa dla zmudnych treningow - zarobek - mozliwosc zawarcia nowych znajomosci - dobre rozwiazanie, jesli jestes mlodym podroznikiem Jakie sa koszta wedkowania? Sporzadzilam przykladowe zestawienie cen oporzadzenia wedkarza. Ceny w roznych sklepach moga sie roznic. CENNIK | ___________|_______________________________________________ | Wedka | 2 zl 14 sr 1 mdz ___________|_______________________________________________ | Kotwiczka | 18 sr 8 mdz ___________|_______________________________________________ | Haczyk | 11 sr 6 mdz ___________|_______________________________________________ | Siec | 1 zl 5 sr 2 mdz ___________|_______________________________________________ | Pudeleczko | 12 sr 7 mdz ___________|_______________________________________________ | Lopatka | 1 zl 1 sr 7mdz ___________|_______________________________________________ | Nozyk | 18 sr ___________|_______________________________________________ | Chleb | 12 mdz ___________|_______________________________________________ . ,_, ,_, . . (o,o) (o,o) . |./)_) ------ Zirael ----- (_(\.| | " " " " | o-----------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 9 Zatytulowano: M jak Maskonur o--------------------------------------------------------------------------o | | | __ Z cyklu | | _( o)> ZWIERZETA )\/| )\/| | | (_{__) POCZTOWE ) | jak ) | A S K O N U R | | || | . "" . . . Juz jakis czas temu pytalam panstwa, to jest czytelnikow i nieczytelnikow - przypadkowo napotkane osoby o ich ulubione zwierzeta pocztowe, o to, jakich panstwo uzywaja na co dzien i jak je pielegnuja. Ponizej komentuje kilka odpowiedzi na temat maskonurow. Zacznijmy od tego, jakim w ogole zwierzeciem jest maskonur. Na pewno niezbyt popularnym. To wrecz pierwsze spostrzezenie, jakie sie nasuwa. A szkoda, bo wyglada calkiem interesujaco. Niewiele wiekszy od golebia, sprawia dosc sympatyczne wrazenie, ale z drugiej strony wydaje sie, ze ptak nieustannie sie o cos martwi. Wynika to niewatpliwie z wyrazu jego dzioba. I wcale nie zmyslam. Nie jest to bowiem wylacznie moja opinia. Maskonury posiadaja krotkie, czerwone nogi z palcami polaczonymi blona i piora w kilku kolorach, zaleznie od polozenia na ciele zwierzecia. Tutaj czarne, tam biale, jeszcze gdzie indziej niebieskawoszare. Najbardziej charakterystyczny element stanowi ich wielobarwny dziob, ktory przyciaga uwage, zapada w pamiec i o ktorym wspomnialam juz na samym poczatku. Dlaczego maskonur? - Duzo podrozuje statkami, wiec potrzebuje zwierzecia, ktore sie tu nie utopi, nie zgubi, a nawet da rade sobie cos w wodzie upolowac. - Najbardziej lubie w nim ten lagodny, zatroskany wyraz dzioba. - Pasuje mi do butow. Poza tym denerwuja mnie te wszystkie pleciugi. Podsumowujac: Sa osoby, ktorym nietypowy wyglad maskonura odpowiada, a sa tez inne, ktore preferuja cos bardziej tradycyjnego. Zwierzeta lepiej (od wiekszosci opisanych w poprzednich numerach) sobie radza w srodowisku wodnym. Nie daja nauczyc sie mowic, co niektorzy poczytywac sobie beda za zalete, a inni za wade. Zatem polecamy maskonura wszystkim, a szczegolnie tym, ktorzy wiele czasu spedzaja na statkach czy nad rzekami, lowiac ryby. Dlaczego nie maskonur? - Troche taki tlusty w dotyku jest, piora ma wymazane takim specjalnym czyms. Nie powiem, zeby to szczegolnie mile bylo. - Wybredny cholernik. Podsumowujac: Maskonury maja piora na grzbiecie pokryte specjalna natluszczaja substancja, ktora moze byc nieprzyjemna w dotyku dla osob nieprzyzwyczajonych. Jednak podczas wywiadow slyszalam takze, ze szybko mozna przejsc nad tym do porzadku dziennego i glaskac swojego tlustego ptaka bez uczucia dyskomfortu, jak gdyby w ogole tlusty nie byl. Maskonury nie potrafia mowic, maja dosc niewielki zakres pokarmow, ktore biora do ust i nieraz trudno znalezc ich sprzedawce. Ale wymienione to beda juz chyba wszystkie mniejsze i wieksze wady tych zwierzat. Wciaz polecamy. Co jada maskonur? - Tylko ryby niestety. Nic innego nie chce ruszyc. (Moj rozmowca bezradnie rozklada rece.) - Zjada ryby. Ale musi miec male kawalki, a ja jestem porzadny wedkarz i jak cos zlowie, to juz konkret. Podsumowujac: Maskonury naleza do najbardziej wybrednych zwierzat. Lubia ryby, ale ze wzgledu na niewielkie rozmiary nie sa w stanie przyjac zbyt duzego kesa pokarmu na raz. A to zas sprawia, ze wchodza w gre jedynie niektore gatunki ryb - mianowicie te mniejsze. Jesli posiadasz maskonura, lecz nie umiesz lowic ryb samodzielnie, wybierz sie na targ. W wielu miastach mozna tam zakupic rozmaite smakowite sztuki, a ceny wcale nie naleza do wygorowanych. Polecamy takze zamieszczony w tym numerze Periodicusa poradnik lowienia ryb. Moze i Ty opanujesz te sztuke dla przyjemnosci swojego zwierzatka? Zwierze zakupic mozna na statku elfow z Ulthuanu. . ,_, ,_, . . (o,o) Zebrala i opisala (o,o) . |./)_) Vyera Graff von Habenix (_(\.| | " " " " | o--------------------------------------------------------------------------o > przeczytaj strone 10 Zatytulowano: Ciala niebieskie czesc III o-----------------------------------------------------------------------------o | * . * . | | '. . : . .' | | * . * . ._ '._.-'''-._.' _. . * . * | | '-..' '..-' | | * . * --._ /.==. .==.\ _.-- * . * | | ;/_ __\ /_ __\; | | . * -----|` ) ( `|----- . * | | _: \_) (\_/) (_/ ;_ | | * . * . --' \ '._.=._.' / '-- . * | | _.-''. '._.' .''-._ | | * . * ' .''-.(_).-''. ' * . * . | | .' ' : ' '. | | . * ' : ' | | ' * . * . jgs . | | * . * | . C I A L N I E B I E S K I C H O B R A C A N I E . . . Wplyw i znaczenie na zycie oraz smierc wedlug dwudziestu konstelacji patronackich rozpisane ze szczegolnym uzglednieniem Znakow miesiacom najblizszym patronujacym+ Jak odczytac wrozby? Najlatwiej znajac numer miesciaca swych urodzin oraz dzien. I tak: * Nachhexen - miesiac I Jahrdrung - miesiac II * . * Pflugzeit - miesiac III Sigmarszeit - miesiac IV Sommerzeit - miesiac V Vorgenheim - miesiac VI * Nachgeheim - miesiac VII Erntezeit - miesiac VIII Brauzeit - miesiac IX Kaltezeit - miesiac X * ** Ulrichszeit - miesiac XI Vorhexen - miesiac XII . * * . * * / \ * * * * DWA BYKI \ \ / Znak Gwiezdny na nieboskolonie Imperium Sigmara * * * Patronuje urodzonym pomiedzy 1 - 30 Vorgeheim \ / \ Znak Plodnosci i rzemiosla tworczego na niebie * * * przypominajacy dwa woly. Gdy jest widoczny na / / | niebosklonie, cale Imperium wydaje sie rozkwitac * * * zboza dojrzewac, inwenatrz zwierzecy pomnazac, a \ / tworcy powoluja do zycia mnostwo nowych dobr. * Urodzeni pod tym znakiem cechuja sie wielka \ kreatywnoscia i uzytecznoscia dla spolecznosci, * w ktorej funkcjonuja, tworzac i pomagajac gdzie tylko i ile tylko mozna. Najblizszy czas bedzie dla Ciebie Szanowy Czytelniku wyjatkowo dobry, zamierzenia planowane powioda sie wyjatkowo dobrze, a otaczajacy Cie towarzysze sprawdza sie ostatecznie jako ci godni zaufania. Az ku zi- mie patrzac wiele zmian spodziewac sie nie mozesz, raczej stabilny wzrost i prosperita. Mozliwe powiekszenie rodziny jeslis Czytelniku w zwiazku zawartym lub nieoficjalnym, gdyz planeta Verdra wstapi w Dom Opadania w pelni swojej krasy! Dopiero z koncem roku nastapic ma z gory nie sprecyzowana, acz na pewno wielka zmiana, nagle szarpnicie poteznych emocji i uspionych dotychczas instynktow! Zwiazane to z zi- mowym wznoszeniem sie w Domu Snow slodkiej Tigris. * / | * TANCERKA * * * / Znak Gwiezdny na nieboskolonie Imperium Sigmara | |/ * Patronuje urodzonym pomiedzy 31 Vorgeheim - 16 Nachgeheim | *\ / Znak Milosci i Pozadania, pod ktorym urodzilo sie wielu | | * slynnych kochankow: Khasonnava z Praag, Rahmao z Tilei, a * * nawet Donavan Juaran z Estalii. Znak cechuje Czytelnikow | pelnych pasji, namietnych, az do granic obsesji i to za * rowno na punkcie swych ukochanych jak i rzeczy zwyklych, / \ codziennych. Latwo nie odpuszaja zniewag i zawsze chca * * satysfakcji. | | Zblizajace sie miesiace przyniosa Ci Czytelniku wiele in- * .*.* teresujacych doswiadczen. Czesc z nich powodowana obecno- * * scina Deimamola wysoko nad horyzontem ale tez Tigris w Domu Pierwotnych Zadz, co sugeruje, ze moga one prowadzic do dosc gwaltownych zdarzen, odczuc czy wrecz rewolucji w zyciu. Jak moglbys sadzic Szanowny Czytelniku calkiem zreszta slusznie, ten rok idealnym bedzie do tego by odmienic swoj dotychczasowy zywot, z opty- mizmem spojrzec w przyszlosc odrzucajac wszystko to co zbednym bala- stem przeszlosci. * .* * BEBNIARZ / \ Znak Gwiezdny na nieboskolonie Imperium Sigmara * * * Patronuje urodzonym miedzy 17 Nachgeheim - 4 Erntezeit | | Znak Zabawy cechujacy hedonistow, poszukujacych przyje- *. * mnosci oraz traktujacych zycie jako pole walczacych ze * soba skrajnosci i lubujacych sie w ceremoniach i wznio- slych reakcjach. Rok ten w rozkwicie az do wiosny rysuje sie dla Ciebie Czytelniku w miare przyjaznie. Aczkolwiek uwazac musisz w kazdej jednej pelni Mannslieba, gdyz mroczne mocne Lokratii wznoszacej podszeptywac beda Ci wizje i pomysly nijak sie do rzeczywistosci majace. Szczegolnie tez zadbaj o finanse w bankach czy innych punktach oszczednosci, a zwlaszcza tych krasnoludzkich. Mozliwym jest, ze dobrze zainwestowane srodki przyniosa Ci wiecej korzysci nizli kiszenie zlota w glebokich skarbcach. Milosnie zas czeka Cie Czytelniku stagnacja, co mozna tez odczytac jako podtrzymanie dobrego juz uczucia jak tez uwiedniecie w duszacych relacjach, gwiazdy wiele pomocy nie oferuja ale tez szkody nie poczynia. * | * |/ .* * DUDY / Znak Gwiezdny na nieboskolonie Imperium Sigmara * Patronuje urodzonym pomiedzy 5 Erntezeit - 24 Erntezeit \ Spogladajacy w niebo uznaja, ze urodzeni pod wplywem tego * znaku szanowni Czytelnicy maja zadatki na wielkich dowod- / \ cow i przewodnikow, jak tez wielkich zdrajcow. Niektorzy / \ uwazaja wrecz, ze Ci, ktorym patronuja Dudy sa i jednym i * * * drugim jednoczesnie. Znak Oszustwa udziela rowniez swoim wyjatkowych talentow negocjacyjnych. W wiekszosci wypad- kow beda oni dazyc do mediacji i polubownego zalatwienia sprawy. Jednakze... Maja oni sklonnosc do negocjacji za szelka cene i po przyslowiowych trupach, az osiagna cel. Najblizsze miesiace przyniosa wraz ze wznoszeniem Charyba przyjemna porcje satysfkacji i pomyslnosci. Pierwszy raz od wielu dni przyjdzie Ci czytelniku poczuc spokoj i wzgledne zadowolenie, a w raz z nimi otworzysz nieco na nowe, czajace sie tuz za rogiem perspektywy. VOBIST ULOTNY Znak Gwiezdny na nieboskolonie Imperium Sigmara Patronuje urodzonym pomiedzy 25 Erntezeit - 10 Brauzeit Znak Ciemnosci i Niepewnosci to nic innego jak pusty punkt na niebie, zupelnie pozbawiony gwiazd. Gdy widac go wysoko na niebosklonie, to znak, ze Lowczy Czarownic grasuja po swiecie, zas ludnosc wykazuje mocne tendencje do dziwacznych, wrecz szalenczych zachowan podobnych do tych jakie opanowuja ludzi podczas pelni Morrslieba. Urodzeni pod tym znakiem wydaja sie byc niepewni swiata jaki ich otacza, zmiennych zachowan i nieprzewidzianych dzialan. Gwiazdy dadza Ci zas sile, by przezyc wszystko to co zle i bolesne, a zmianom towarzyszysc zwyklo. Strzez sie jednak falszywych przyjaciolek, Mannslieb w Domu Snow wyraznie wskazuje na to, ze szkodzic Ci zacznie jakas wyjatkowo podla kobieta. Byc moze nawet prawdziwa Czarownica! . * . * * * *. * * ROZBITY WOZ Znak Dumy dla urodzonych pomiedzy 10 - 30 Brauzeit W tym miesiacu gwiazdy radza wam patrzec bardziej do przodu, niz za zwyczaj. Od tego, co zrobicie teraz bedzie zalezec wasza przyszlosc. Pamietaj by puscic oczko do nowo poznanego uroczego podroznika lub rownie uroczej podrozniczki! TLUSTY KOZIOL Znak Namietnosci dla urodzonych pomiedzy 31 Brauzeit - 17 Kaltezeit Jesli myslisz, ze swiat, w ktorym zyjesz jest niepewny, ze moze sie zalamac i zniknac uswiadom sobie jedno. W zyciu nie liczy sie cel, a podroz. Jesli watpisz, powinienes Czytelniku zrobic cos znaczacego dla innych albo kogos bliskiego. To powinno ci wskazac bieg, ktorego naprawde chcesz. KOCIOL RHYI Znak Tworzenia dla urodzonych pomiedzy 18 Kaltezeit - 4 Ulrichszeit Zastanawiasz sie czy nie siegnac ku komus z przeszlosci i pozwolic raz jeszcze wejsc do Twojego zycia? Teraz jest czas, ktory zapamie- tasz jako punkt zwrotny dla Ciebie i bedziesz wiedziec co zrobic. ZLOTY KOGUT Znak Kupcow i Bogactwa dla urodzonych pomiedzy 5 - 24 Ulrichszeit Energia zewnetrzna bedzie Cie kierowac w strone niecodziennych, cza- sami dosc niekonwencjonalnych rozwiazan. Zeby ulatwic sobie zycie szukajcie we wszystkim prostych rozwiazan i zdobywajcie nowe umieje- tnosci. LANCET Znak Talentu dla urodzonych pomiedzy 25 Ulrichszeit - 2 Vorhexen Czekajace Cie wielkie zmiany wprowadzaj ostroznie, wtedy bedziesz miec szanse zapanowac nad wszystkim. Otoczenie bedzie postrzegac Cie jako osobe silna i zaradna, bedziecie musieli drodzy Czytelnicy sami dopilnowac wielu spraw. GWIAZDA UROKU Znak Magii dla urodzonych pomiedzy 3 - 10 Vorhexen Czeka Cie nawal pracy. Mnostwo duzo energii, wiele zajec i odwaznych projektow bedzie spedzac wam sen z powiek. Ich intensywnosc bedzie wymagac od Ciebie calkowitego poswiecenia sie sprawie. Zly czas na tresure nowego zwierzecia. WYMUND PUSTELNIK Znak Wytrzymalosci dla urodzonych pomiedzy 11 - 30 Vorhexen Towarzyszy wam doskonala forma fizyczna, starajcie sie nie meczyc. W zyciu osobistym czekaja was powazne rozmowy z partnerami, szczere wyznania i deklaracje. Tym, kto nadal pozostaje samotny, ten okres da mozliwosc zrozumienia prawdziwe przyczyny tego stanu rzeczy i zmienic sie w odpowiednim kierunku. WIELKI KRZYZ Znak Czystosci dla urodzonych pomiedzy 31 Vorhexen - 16 Nachhexen Jesli do tej pory miales Czytelniku problemy z poczuciem wlasnej war- tosci, to teraz bedziecie zmuszeni nad nim popracowac. Czas sprzyjac bedzie tym z Was, ktorzy komfortowo czuja sie we wlasnej skorze i po- trafia zaspokajac swoje potrzeby. SZNUR LIMNERA Znak Precyzji dla urodzonych pomiedzy 17 Nachhexen - 4 Jahrdrung Dom Pierwotnych Zadz gwarantuje, ze umysl bedzie pracowac na najwyz- szych obrotach; aby pomoc losowi, powinienes Czytelniku skoncentrowac wszystkie swoje wysilki na rozwijaniu swoich zdolnosci, a czeka Cie zasluzona nagroda. Miej baczenie na rozstajach traktow, pamietaj by pilnowac sie slonca. WOL GNUTHUS Znak Lojalnosci dla urodzonych pomiedzy 5 Jahrdrung - 10 Pflugzeit Urodzeni pod tym znakiem odczuja wplyw zbawiennej planety Charyb nio- sacej silna energie, regeneracje i odnowe. Pozytywne wplywy jednak wywrze ona jedynie na tych z Was, ktorzy panuja nad swoimi emocjami i instynktami. SMOK DRAGOMAS Znak odwagi dla urodzonych pomiedzy 11 Pflugzeit - 30 Pflugzeit Nadchodzacy czas odznaczony bedzie wyjatkowym powodzeniem. Poszczesci sie wam nawet tam, gdzie nie mieliscie juz zadnej nadziei na pozyty- wne zakonczenie. Zaskocz znajomych zmiana fryzury! GWIAZDA WIECZORNA Znak Tajemicy dla urodzonych pomiedzy 31 Pflugzeit - 17 Sigmarszeit Nadchdozacy czas przyniesie Ci spadek energii, brak inicjatywy, zastoj w zyciu i poczucie stagnacji. Moga nawet popadac w stany de- presyjne wbrew zwyklemu dla nich optymizmowi. Wiele spraw bedzie sie przedluzac, moga miec poczucie braku kontaktow z ludzmi, moga potrze- bowac odosobnienia, zeby nabrac do pewnych spraw dystansu. PAS GRUNGNIEGO Znak Wojny dla urodzonych pomiedzy 18 Sigmarszeit - 4 Sommerzeit Czytelniku los przyniesie Ci ogromne zmiany, lecz moga one objawic sie w postaci powaznego kryzysu na wszystkich frontach. Mozesz w tru- dnych sytuacjach za bardzo ufac we wlasne sily, co moze prowadzic do wiekszych trudnosci. Moga grozic Ci wypadki lub czekaja inne, niezbyt korzystne wydarzenia losowe. MEDRZEC MAMMIT Znak Madrosci dla urodzonych pomiedzy 5 - 24 Sommerzeit Gwiazdy mowia, ze najblizszy czas zaowocuje duza iloscia kontaktow towarzyskich i poglebieniem relacji przyjacielskich. Bedziecie chcie- li wydluzyc czas zabawy, zeby zebrac maksymalnie duzo pozytywnych emocji. Milosc i zycie osobiste ukladac sie beda bardzo pomyslnie, uciesza Was nowe znajomosci, albo rozwoj istniejacych relacji. GLUPIEC MUMMIT Znak Instynktu dla urodzonych pomiedzy 25 Sommerzeit - 10 Vorgeheim Przyjdzie Ci Czytelniku przyjdzie pracowac ze zdwojona sila. Wyczuje- cie, ze nadszedl doskonaly czas dla wielu spraw, ktory trzeba wyko- rzystac. W tym okresie najlepiej pojdzie praca, wykonywana w samotno- sci lub w otoczeniu spokojnych, przyjaznych ludzi. * * *. * * +Zwraca sie uwage Szanownego Czytelnika, ze calkowita przepowiednie o mozliwie najbardziej szczegolowej tresci i sprawdzalnosci uzyskac mozna jedynie w ramach indywidualnej obslugi i wedlug precyzyjnych wskazan godzinowych stosownego sprzetu astrologicznego oraz terenu na jakim Szanowny Czytelnik przebywa najwiecej. Rozszerzone wersje horoskopow dla znakow: Sznur Limnera, Wol Gnuthus, Smok Dragomas, Gwiazda Wieczorna, Pas Grungniego, Medrzec Mammit, Glupiec Mummit sa dostepne w archiwum Periodicusa i obejmuja, w odroznieniu od tych co powyzej, przepowiednie roczne. . ,_, ,_, . . (o,o) (o,o) . |./)_) Arlekin (_(\.| | " " " " | o-----------------------------------------------------------------------------o